Oto pięć najciekawszych, choć niekoniecznie najbardziej oczywistych wykresów minionego tygodnia.
Nikt Ci tak nie wywróży jak rynkowe cykle
Cykliczność rynku to coś w co wierzy niemal każdy, nawet jeśli nie zdaje sobie z tego do końca sprawy. Wyniki i powtarzające się prawidłowości z przeszłości nie gwarantują tego, że powtórzą się w przyszłości, no ale… jakoś trzeba radzić sobie z wszechogarniającą rynkową niepewnością. Weźmy taki cykl prezydencki w USA. W ostatnich 70 latach sprawdzał się całkiem nieźle, jeśli chodzi o predykcję tego jak będą zachowywały się kluczowe amerykańskie indeksy. A jak jest tym razem, czyli od 2021 roku? Jak dotąd całkiem… przewidywalnie:
Przewidział pęknięcie bańki w 2008 roku, teraz obstawia kolejny krach! Po raz kolejny… aż kiedyś może trafi
Michael Burry znów obstawia spadki amerykańskich indeksów. A przynajmniej tak interpretują to media finansowe, rozpisujące się o jego pozycjach na rynku opcji. Skoro Burry stał się legendą, przewidując i zarabiając miliony na pęknięciu bańki rynku kredytów subprime, to chyba coś jest na rzeczy, skoro znów widzi okazję do grania na spadki? No właśnie… nie do końca. Wykres poniżej pokazuje jak często Burry w przeszłości wieszczył już wielki krach i jak finalnie zachowywały się amerykańskie indeksy.
Dolar w górę piąty tydzień z rzędu – będzie nowy rekord?
Wszyscy mówią o zakończeniu cyklu podwyżek stóp procentowych w USA, a nawet o nadchodzącym gołębim zwrocie Fedu, który będzie skutkował cięciem stóp w przyszłym roku. Dolar jednak nic sobie z tego nie robi, a rynek czuje, że walka z wysoką inflacją w USA wcale nie jest jeszcze zakończona. Tak przynajmniej wynika z notowań amerykańskiej waluty – indeks dolara rośnie już piąty tydzień z rzędu. Od czasów pandemii najdłuższy ciąg nieprzerwanych wzrostów trwał 6 tygodni. Przed nami kolejny tydzień, w którym dla ma szansę wyrównać ten rekord.
Tekst przygotował FXMAG