Czołowy londyński doradca finansowy pogrążył własną firmę inwestycyjną poprzez nieudane decyzje. Podejmowane próby wyprowadzenia jej z kryzysu nie przyniosły zamierzonego rezultatu, a CEO zmuszony był przyznać się do porażki.
Uznany specjalista ponosi dotkliwą porażkę
Były bankier Credit Suisse i uznany menedżer w londyńskim środowisku finansowym określał siebie jako “inwestora kapitału wysokiego ryzyka”. Był cenionym specjalistą na brytyjskim rynku, co przekładało się na spore zaufanie ze strony klientów, którzy powierzyli mu swój kapitał. Jego fundusz ukierunkowany na zarządzanie majątkiem powstał w 2014 r. Wcześniej Menassa zdobywał doświadczenie w instytucjach takich jak Merrill Lynch, Credit Suisse czy Plumiri Capital. JAR Capital obsługiwał zamożnych klientów indywidualnych i zarządzał majątkami rodzinnymi. Z początku jego decyzje uznawane były za “wizjonerskie”, jednak z czasem do mediów przedostawały się kolejne informacje o nieudanych i kontrowersyjnych inwestycjach, co w efekcie pogrążyło firmę, zostawiając ją z wysokim zadłużeniem.
Decyzje doszczętnie zrujnowały firmę, JAR Capital musiał zakończyć działalność z powodu niespłaconych długów, częściowo wynikających z inwestycji kryptowaluty i aktywa rekreacyjne. Próbowano nawet przejąć bank, co również zakończyło się fiaskiem. Sama spółka była winna 11 mln USD wierzycielom do końca kwietnia. Zanim firmie zaczęło się źle wieść, ujawniono aktywa o wartości ponad 1 mld USD.
Zobacz również: Wielka korporacja ogłasza, że zacznie zatrudniać Polaków… i rośnie o ponad 10%!
Ze strony JAR usunięto teksty, w których menedżer komentował bieżące sprawy ekonomiczne, w tym popularność cieszących się złą sławą NFT.
“NFT są naturalnym partnerem do kontynuowania współpracy cyfrowej. Unikalne rozwiązanie z rozszerzalnymi – i bezpiecznymi – protokołami może być elementem układanki potrzebnym do dołączenia do konkurencyjnych standardów i pchnięcia naprzód (znacznie opóźnionego) Internetu rzeczy” – komentował we wpisie w serwisie jeszcze 2 lata temu.
Które decyzje przesądziły o spektakularnej klęsce?
Inwestycje, które przesądziły o upadku JAR Capital to przede wszystkim The Wave. Jak podaje Bloomberg, ośrodek surfingowy w południowo-zachodniej Anglii rozpoczął działalność jeszcze przed pandemią. Menassa określał ten projekt jako „jedyny w swoim rodzaju”, przekazując na jego rozwój nieujawnioną kwotę. Projekt podupadł w trakcie pandemii, a środki inwestorów przepadły.
W latach 2017–2020 regularnie informowano o uszczupleniu majątku firmy. W 2018 r. podjęto próbę przejęcia banku na Gibraltarze, gdzie siedzibę miała jedna z firm Menassy. Wreszcie przekazano ponad 2 mln funtów na rozwój platformy do handlu kryptowalutami BlockEx. Później nadeszła krypto-zima, topiąc oszczędności klientów, którzy powierzyli je JAR Investments.
Zamknięcie JAR jest dotkliwą porażką dla jej założyciela, który należał do czołowych doradców klientów prywatnych w Wielkiej Brytanii. Do ruiny doprowadzono nie tylko firmę, ale przede wszystkim wizerunek.
Tekst przygotował FXMAG