Trump spełnia swoje obietnice
Donald Trump od pierwszego dnia swojej prezydentury spełnia swoje obietnice wyborcze. Właśnie dowiedzieliśmy się, że uwolnił Rossa Ulbrichta, który przed laty założył darknetową platformę Silk Road, na której można było handlować narkotykami za pomocą bitcoinów. Został on w 2015 r. skazany na dwa dożywocia i dodatkowe 40 lat więzienia. W odpowiedzi w USA powstał ruch Free Ross, do którego dołączył m.in. inwestor Tim Draper, który domagał się uwolnienia programisty, twierdząc, że ktoś tak uzdolniony jak on mógłby przysłużyć się USA na wolności.
Zobacz także: Ethereum będzie największym przegranym tego cyklu czy czarnym koniem? Te dane wiele nam mówią
Trump obiecywał, że ułaskawi Ulbrichta – mówił o tym w czasie kampanii wyborczej, a niektóre media twierdziły, że myślał o tym jeszcze w czasie pierwszej kadencji. Teraz w końcu stało się: Ross jest na wolności.
Właśnie zadzwoniłem do matki Rossa Williama Ulbrighta, aby powiedzieć jej, że na cześć jej i Ruchu Libertariańskiego, który tak mocno mnie wspierał, z przyjemnością podpisałem pełne i bezwarunkowe ułaskawienie jej syna, Rossa
– napisał w social mediach Trump. To jednak nie wszystko. Wczoraj okazało się, że i w SEC zachodzą pozytywne zmiany. Komisja, która dotąd nałogowo wręcz pozywała firmy z rynku kryptowalut, ogłosiła, że tworzy zespół, który ma zająć się opracowaniem „kompleksowych i jasnych ram regulacyjnych dla kryptowalutowych aktywów”. To miła odmiana, kontrastująca z tym, jak agencja ta działała wcześniej.
Mówiono, że reguluje rynek poprzez egzekzowanie przepisów – innymi słowy sugerowała niejako firmom, jak mają działać, pozywając wcześniej niektóre z nich (m.in. giełdy Binance czy Kraken), a jej ówczesny przewodniczący, Gary Gensler, upierał się, że przepisy dot. kryptowalut właściwie istnieją i są nimi regulacje dot. rynków finansowych.
Tekst przygotował FXMAG