Złoto od lat jest cenionym aktywem inwestycyjnym. Do niedawna, handel odbywał się wyłącznie w sposób fizyczny. Teraz, notowane na giełdach złoto można kupować i sprzedawać w formie ETF. Znana eksperta zwróciła uwagę, że wygodniej i taniej wychodzi handel “papierowym” złotem.
“Komputerowe” złoto ma pewne zalety nad fizycznym metalem
Produkty inwestycyjne oparte o złoto zyskują coraz większą popularność. Handel nimi opiera się na funduszach ETF i produktach ETC, które czasami reprezentują zgromadzone w magazynie złoto, a czasem nie.
Zdaniem Doroty Sierakowskiej, ważnym jest, by pokazać polskim inwestorom, że warto inwestować na oba sposoby: nie tylko przez kupowanie monet czy sztabek, ale również otworzenie się na możliwości tzw. „papierowego złota”. Według niej, fundusze ETF oraz produkty ETC są odpowiednie dla większości inwestorów:
“Wiem, że inwestorzy bardzo nie lubią określenia „papierowe złoto”, ale naprawdę warto pomyśleć o ETF-ach czy ETC opartych o złoto jako pewnego rodzaju pomoście pomiędzy inwestowaniem w fizyczne złoto, a rynkową spekulacją” – stwierdziła Dorota Sierakowska, autorka książki “Świat surowców” w panelu w ramach konferencji Pasywna Rewolucja.
“Jeśli chodzi zarówno o sztabki, jak i złote monety: jest to sposób na posiadanie tego namacalnego aktywa, na posiadanie czegoś realnego, co możemy trzymać w ręku. Nic dziwnego, że wiele osób naprawdę lubi ten rodzaj inwestycji. Zwłaszcza w Polsce, kiedy uwielbiamy inwestować w nieruchomości, więc wszystko, co można zobaczyć, można opodatkować: to jest nasz sposób inwestowania” – zaznaczyła ekspertka rynku surowców.
Trudność sprzedaży wadą fizycznego złota, sugeruje Dorota Sierakowska
Dorota Sierakowska zwróciła jednak uwagę na wady fizycznego kruszcu jako przedmiotu inwestycji:
“Oczywiście ma to swoje wady (złoto, przyp. red.). Fizyczne złoto może zostać skradzione. Powinno być ubezpieczone, jeśli mamy jego większą ilość w formie fizycznej. Nie jest to idealny sposób inwestowania. Oczywiście rynek fizyczny jest też mniej płynny. Jeśli chcemy odzyskać naszą gotówkę z inwestycji w złoto, musimy gdzieś ten kruszec sprzedać. Musimy gdzieś iść, zwykle do handlarza i sprzedać tę konkretną monetę lub sztabkę. Oczywiście cena nie zawsze jest dla nas satysfakcjonująca, zwłaszcza jeśli chcemy sprzedać nasze złoto bardzo szybko” – zaznaczyła analityk DM BOŚ.
“Jeśli chodzi o złoto będące przedmiotem obrotu giełdowego, jest to znacznie prostsze i bardziej płynne. Możemy usiąść przy biurku, kupić trochę złota i sprzedać je następnego dnia. Oczywiście, gdy rynki są otwarte” – dodała.
Jednak Dorota Sierakowska nie wyklucza jednej opcji względem drugiej:
“To kwestia połączenia tych dwóch metod. Inwestowanie w świecie fizycznym ma również pewne ważne cechy. Jest dobre dla inwestorów, którzy lubią poczucie bezpieczeństwa. Jednak dla mnie ETF jest znacznie bardziej wszechstronny i odpowiedni dla szerokiej gamy inwestorów o różnych strategiach i horyzontach inwestowania. Naprawdę dobrze jest połączyć te rzeczy i nie bać się tak zwanego „papierowego złota” – zaznaczyła Dorota Sierakowska.
Tekst przygotował FXMAG