Giełda w USA już zareagowała na szał, który wywołał DeepSeek. Kontrakty terminowe związane z największymi spółkami technologicznymi notują spadki. Dlaczego produkt nieznanego dotychczas High-Flyer Capital Management tak odbił się na liderach rynku?
Czym jest DeepSeek?
Jeszcze do wczoraj z nazwą DeepSeek mało komu cokolwiek mogło się kojarzyć, ale pora przyzwyczajać się do tego, że z tym słówkiem będziemy mieć styczność codziennie. Mówimy tu bowiem o technologicznej furorze i niewykluczone, że największej niespodziance roku jeśli chodzi o sztuczną inteligencję. DeepSeek jest bowiem modelem AI, z którego można korzystać na takiej samej zasadzie jak z ChatGPT czy Grok.
Sęk jednak w tym, że w zaledwie kilkanaście godzin chiński produkt okazał się pod pewnymi względami lepszy od ChatGPT. Po pierwsze, według dotychczas przeprowadzonych testów DeepSeek daje niekiedy rezultaty od konkurencji. Jest w stanie poradzić sobie z zadaniami, które przerastają płatny model OpenAI o1, a to właśnie ten był do tej pory uznawany za najlepszy na rynku. Obydwa modele porównał na przykład nasz rodzimy ekspert, Daniel Kostecki, analityk rynków finansowych CMC Markets.
Ten zadał obydwu systemom do rozwiązania zadanie z kursu na maklera. Płatna wersja ChatGPT nie poradziła sobie z nim podczas gdy DeepSeek udzielił poprawnej odpowiedzi, dodatkowo wyraźnie i przejrzyście wszystko rozpisując. Zresztą, jedną z ogromnych zalet modelu ma być właśnie jego umiejętność do wykonywania długich analiz opartych na wielu poleceniach. Inne modele potrafiły się w nich gubić czy powtarzać, nie analizując odpowiednio treści całej przeprowadzonej z nimi rozmowy.
DeepSeek ma też ogromną przewagę nad konkurencją pod względem finansowym. Jest całkowicie darmowy, a jego stworzenie miało pochłonąć budżet szacowany na około 5 milionów dolarów. Co więcej, działa dzięki chipom, które wcale nie są najbardziej zaawansowane na rynku. Te wieści mogą zawstydzać zachodnie firmy, które rozwijają sztuczną inteligencję. Bo one potrzebowały do tego wielokrotnie większych pieniędzy i absolutnie najnowszych technologii. Dodatkowo DeepSeek został stworzony w myśl idei open-source. Jego kod źródłowy jest już ogólnodostępny, co zresztą pozwoliło społeczności na stworzenie jego wyspecjalizowanych odpowiedników
Giełda w USA reaguje na DeepSeek
Ostatnie miesiące na giełdzie stały pod znakiem dominacji spółek technologicznych, głównie tych wchodzących w skład Magnificent 7, która również skupia się na rozwoju sztucznej inteligencji. Giełdowe wzrosty tych spółek były w znacznym stopniu odpowiedzialne za skok notowań S&P 500. W pewnym momencie tylko te 7 spółek odpowiadało za jedną trzecią kapitalizacji całego indeksu, który przecież składa się aż z nieco ponad 500 firm.
Od jakiegoś czasu spekulowano, kiedy kursy tych spółek przestaną notować wzrosty. Zastanawiano się, co musiałoby się stać, by do tego doszło. Niewykluczone, że odpowiedź właśnie poznaliśmy. DeepSeek pokazał bowiem inwestorom, że czołówka sektora technologicznego wcale nie osiągała tak oszałamiających rezultatów, na jakie je wyceniano, bo chińska firma pokazała, że można lepiej, a jednocześnie taniej. Na moment pisania tego tekstu nie wiemy jeszcze, jak te wieści odbiły się na kursach akcji największych spółek, bo sesja giełdowa rozpocznie się dopiero za kilka godzin.
Tekst przygotował FXMAG