Niezawodny wskaźnik recesji jak do tej pory… zawodzi. By wieścić jego ostateczną porażkę, jest jeszcze za wcześnie, ale nietypowa dla rynku sytuacja utrzymuje się już bardzo długo, bo zdecydowanie ponad rok.
Recesyjny wskaźnik – tym razem nie działa?
Od ponad roku na rynku obligacji skarbowych USA obserwujemy “odwróconą krzywą dochodowości”. Oznacza to, że odsetki płacone przez 10-letnie obligacje skarbowe są niższe niż w przypadku obligacji krótkoterminowych (np. 2 -letnich).
To sytuacja, w której krótkoterminowe instrumenty dłużne, jak np. 2-letnie amerykańskie obligacje skarbowe, dają inwestorom szansę zarobić więcej niż długoterminowe, jak np.10-letnie. Taki układ na rynku obserwowany jest już od ponad roku.
Jest to nietypowe zjawisko, bowiem przeważnie inwestorom płaci się więcej za to, że inwestują swój kapitał na dłuższy okres, niż na krótszy. Ma to sens: im dłużej inwestor blokuje swój kapitał, tym więcej oczekuje odsetek. Gdy inwestorzy uzyskują lepszy roczny zwrot z 2-letnich obligacji niż z 10-letnich, to coś jest nie tak.
Sygnał odwrócenia krzywej dochodowości obligacji jest bardzo skuteczny w przewidywaniu recesji: w trakcie ostatnich 40 lat wskaźnik ten bezbłędnie uprzedził każdą recesję w Stanach Zjednoczonych. Trafił w 10 ostatnich przypadkach na 10.
Pierwszy sygnał przekroczenia przez rentowność 2-letnich obligacji USA tych 10-letnich pojawił się w marcu zeszłego roku. Od tego momentu minęło już zatem 18 miesięcy. Co prawda, niewiele później 10-latki ponownie miały wyższą rentowność, jednak już od lipca 2022 roku 2-letnie obligacje amerykańskie stale wypłacają wyższy kupon niż te 10-letnie.
Tak nietypowy układ sił na rynku nie był obserwowany od dawna. Nawet w przypadku kryzysu lat 2007-2009 nie byliśmy świadkami tak silnego fenomenu. Po raz ostatni podobna sytuacja miała miejsce na przełomie XX i XXI wieku, jednak nie trwało to tak długo, jak obecnie.
Czy “odwrócona krzywa” zawiedzie?
Goldman Sachs niedawno ocenił prawdopodobieństwo wejścia Stanów Zjednoczonych w recesję w ciągu najbliższych 12 miesięcy na zaledwie 15%. Jeszcze w marcu, amerykański bank inwestycyjny oceniał, że będzie to 35%.
Jeśli eksperci z Goldman Sachs mają rację, oznacza to, że rynek obligacji może się mylić. Sytuacja, w której obligacje 2-letnie mają wyższą rentowność niż 10-letnie, to odzwierciedlenie przekonania inwestorów: obawiamy się załamania gospodarki, więc wolimy instrumenty krótkoterminowe.
Warto pamiętać, że odwrócenie krzywej rentowności, choć w ostatnich dekadach było skuteczne, to jednak pod względem dokładności w czasie jest bardzo nieprecyzyjne.
Zdarzało się, że recesja nadchodziła już po 6 miesiącach, ale bywało i tak, że po 25 miesiącach.
Jeśli wziąć pod uwagę ostatnie odwrócenie krzywej, to sygnał został wyrysowany w lipcu zeszłego roku, zatem 14 miesięcy temu. W przypadku wcześniejszego sygnału, z marca 2022 roku, jest to 18 miesięcy.
“Połowa recesji w ciągu ostatnich 70 lat (czyli 5 z 10) charakteryzowała się opóźnieniem wynoszącym rok lub dłużej. Obecnie jesteśmy 14 miesięcy po inwersji. Założenie, że krzywa dochodowości dała fałszywy sygnał i legendarne miękkie lądowanie jest pewne, jest bardzo przedwczesne” – stwierdzili analitycy Roth Capital Partners.
Tekst przygotował FXMAG