Nieco zapomniana ostatnio miedź może sporo zyskać w kolejnych latach. To kluczowy element postępującej transformacji energetycznej i niezbędny składnik w przemyśle motoryzacyjnym.
Czas miedzi jeszcze nadejdzie?
Max Layton, dyrektor zarządzający Citi ds. badań nad towarami w ubiegłotygodniowym wywiadzie dla Bloomberga twierdzi, że obecnie jest idealny moment na zakup miedzi. Przyznał, że rynek jest “wyciszony”, a inwestorzy wciąż obawiają się recesji.
Obecnie cena czerwonego metalu kształtuje się w okolicach 8,3 tys. USD za tonę. Względem poziomów z października 2021 r. oznacza to spadek o 26%.
Niemniej ostatnio zauważono poruszenie na rynku. Początek czerwca oznaczał wzrost kontraktów terminowych, co było podyktowane słabszym dolarem, rosnącymi obawami dotyczącymi podaży i nadziejami na wzrost popytu w Chinach.
“Publikacja danych makro z Chin za I kw. nie przyniosła znaczącej aprecjacji cen miedzi. Uważamy, że istniało zachowanie typu „kupuj plotki, sprzedawaj wiadomości”, które prowadziło do realizacji zysków i niższych cen. (…) Zasadniczo jednak istniała historycznie ścisła zależność między wzrostem produkcji przemysłowej w Chinach a cenami miedzi. W związku z tym uważamy, że ostatnie dane makro z Chin prawdopodobnie przyczynią się do wzrostu cen miedzi w nadchodzących miesiącach” – zapowiadają analitycy Fastmarkets.
Layton z Citigroup przekonuje natomiast, że do 2025 r. cena wzrośnie do 15 tys. za tonę. Według niego skok ten będzie nieporównywalny nawet do słynnej hossy na rynku ropy naftowej w 2008 r.
Tekst przygotował FXMAG