Turcja złożyła wniosek o przyznanie swojemu najbardziej rozpoznawalnemu daniu, doner kebabowi, unijnej ochrony. Byłby to podobny poziom protekcji jak w przypadku neapolitańskiej pizzy czy pecorino romano.
Kebab jest turecki, a “doner” ma być zastrzeżony
Chodzi o jedno z najbardziej popularnych w Europie, w tym w Polsce, danie znane jako “kebab”. To legendarne uliczne jedzenie zwane u naszych zachodnich sąsiadów jako “doner kebab” może być niebawem chronione przez przepisy Unii Europejskiej.
Turcja ubiega się bowiem o ochronę w ramach specjalnego znaku UE. Zwracając uwagę na pochodzenie produktu i jego tradycyjne znaczenie w kuchni tureckiej.
Słowo “döner” pochodzi od tureckiego czasownika „dönmek”, który oznacza “obracać”. Danie to powszechnie znane jest w Europie jako “döner kebab”, choć w Polsce jest to krócej “kebab”.
Wyrażenie “kebab” pochodzi z kolei z języka arabskiego. Jego znaczenie w wolnym tłumaczeniu odnosi się do wszelkich rodzajów mięsa przygotowanego termicznie nad ogniem.
Właściciele polskich kebabowni nie powinni się obawiać konieczności zaprzestania handlu znanym daniem ulubionym przez miliony Polaków. Turcja chce rejestracji nazwy “doner” w Europie. W rezultacie, nadal używać będzie można nazwy “kebab”.
Jeśli Unia Europejska zaakceptuje wniosek Turcji, to nazwy “doner” będą mogli używać tylko producenci, którzy przestrzegają zaakceptowanych metod produkcji i specyfikacji produktu.
Gdy wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, tylko duże płaty wołowiny i jagnięciny „pokrojone poziomo w kotlety o grubości 3-5 mm” będą mogły być oznaczane jako yaprak döner, podczas gdy kotlety z kurczaka mogą mieć grubość 1-2 cm w odmianie drobiowej.
Europejska branża kebabów to nie lada rynek
Tureccy autorzy wniosku szacują, że kebabowa gospodarka w Europie jest warta około 3,5 mld EUR. Już od blisko 30 lat, bo od 1996 roku, działa w Europie reprezentujące sektor kebabowy Stowarzyszenie Tureckich Producentów Döner w Europie (Avrupa Türk Döner İmalatçıları Derneği, w skrócie ATDID),
Turcja ubiega się o status “Gwarantowanej Tradycyjnej Specjalności (Traditional Speda/ity Guaranteed – TSG) dla swego rodzimego “doner kebaba”. Zapewniać ma on to, że to co kupujemy to tradycyjny produkt rolny lub środek spożywczy.
Uzyskanie takiej etykiety nie jest jednak takie proste, jak się wydaje. Produkt musi posiadać samą w sobie specyficzną nazwę (np. Mozzarella, Pecorino) lub też wyrażać specyficzny charakter produktu rolnego lub spożywczego (np. belgijskie piwo Lambic produkowane przy udziale drożdzy Lambicus).
Gwarantowana Tradycyjna Specjalność jest niższym poziomem ochrony produktów spożywczych w Unii Europejskiej. Nie są one domyślnie objęte unijnym systemem chronionej nazwy pochodzenia (PDO), nie są one objęte ramami oznaczeń geograficznych (OG), które zapewniają najwyższy poziom ochrony intelektualnej produktów spożywczych w Europie.
Te poziomy ochrony są przyznawane środkom spożywczym powiązanym z obszarem geograficznym. Tak nie jest w przypadku tradycyjnej techniki gotowania döner. To częsty przypadek.
Tekst przygotował FXMAG