„Gdy patrzymy na inflację bazową, czyli inflację z wyciętymi cenami energii, to widać, że presja inflacyjna jest silna. Spadki bieżących wskaźników inflacji CPI wynikają z tego, że potaniały głównie paliwa” – tłumaczy w wywiadzie dla FXMAG dr hab. Jacek Tomkiewicz, profesor Akademii Leona Koźmińskiego.
Piotr Rosik (z-ca redaktora naczelnego FXMAG): Mniej więcej do kwietnia konsensus był jasny: banki podnoszą stopy procentowe. Natomiast w tej chwili jesteśmy w takim ciekawym momencie że widać wśród ekspertów rozłam. Jedni mówią, że banki centralne zaskoczą i przedłużą ten cykl podwyżek stóp, inni mówią, że właśnie latem 2023 banki zakończą zacieśnianie.
Dr hab. Jacek Tomkiewicz (Katedra Ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego): Faktycznie, jeszcze parę miesięcy temu raczej byśmy nie mieli wątpliwości, że banki centralne dalej będą podnosić stopy, gdyż inflacja nie odpuszcza. Natomiast w międzyczasie się wydarzyły dwie rzeczy. Po pierwsze: zamieszanie na rynkach finansowych, a przecież banki mają pasywa, czyli depozyty, które są oprocentowane w dużej mierze według bieżących stóp. Z drugiej strony są aktywa i nagle okazało się, że podwyżka stóp przeceniła nam bardzo mocno obligacje kupowane w przeszłości z rentownością, czyli wysoką ceną i okazało się, że mamy dziurę w bilansie.
A zwróćmy uwagę, że dziś śmierć banku może być natychmiastowa. Nie trzeba czekać do poniedziałku na otwarcie oddziałów, żeby wypłacić środki. Z SVB w weekend odpłynęło kilkadziesiąt miliardów dolarów poprzez aplikację na smartfony.
Pojawił się więc pierwszy dylemat: sektor finansowy okazał się dosyć mocno niestabilny i wrażliwy na podwyżki stóp. A ta niestabilność wynika właśnie w dużej mierze z tego, że podwyższenie stóp obniżyło wycenę aktywów, czyli głównie obligacji.
A drugi czynnik?
Dane ze światowej gospodarki pokazały, że inflacja zaczęła odpuszczać. Odczyty CPI za maj 2023 są bardzo optymistyczne. Inflacja rok do roku spada szybciej od oczekiwań.
Czemu tak się dzieje?
Ropa czy gaz są dzisiaj tańsze, niż przed lutym 2022. Ceny za transport kontenerów mocno spadły – czyli czynniki podażowe, które wywołamy impuls inflacyjny ustąpiły.
Ale chyba trudno stwierdzić, że problem inflacji jest rozwiązany.
Tak, bo gdy patrzymy na inflację bazową, czyli inflację z wyciętymi cenami energii, to widać, że presja inflacyjna jest silna. Spadki bieżących wskaźników inflacji CPI wynikają z tego, że potaniały głównie paliwa. Gdy makroekonomista z banku centralnego patrzy na gospodarkę to nie ma wątpliwości, że inflacja bazowa wciąż jest wysoka.
Mamy bardzo rozgrzany rynek pracy, np. w Niemczech jest więcej wakatów, niż bezrobotnych. Czyli gdyby każdy chciał pracować, to jest dla niego jest miejsce pracy. W USA też mijają kolejne miesiące i widzimy bicie rekordów, jeśli chodzi o zatrudnienie.
Tak więc banki centralne mają dylemat. Mimo tego, że inflacja trochę odpuściła, to absolutnie nie ma powodów, żeby sądzić, że jest pora na poluzowanie polityki pieniężnej. Luka popytowa jest praktycznie domknięta, bo na rynku pracy sytuacja jest bardzo dobra.
Tekst przygotował FXMAG