Na przestrzeni lat kapitalizacja niemieckiej giełdy we Frankfurcie ma coraz mniejszy udział w wartości wszystkich spółek na świecie. Od kryzysu z 2008 r. ich udział w globalnej kapitalizacji zmalał niemal dwukrotnie. Czy to wina niemieckiej giełdy, czy symbol przegranego wyścigu o technologicznych gigantów?
Udział niemieckiej giełdy w świecie maleje
Giełda w Niemczech przeżywa sporą stagnację. Jej udział w światowej kapitalizacji giełdowej spada systematycznie od roku 2008… W szczytowym momencie, zanim zaczęło dochodzić do spadków kapitalizacji niemieckiego rynku akcji przekroczyła nawet 4% światowego udziału. Jednak obecnie zmalał on do 2,1% globalnej kapitalizacji. Co stanowi spadek o 0,3 punkta procentowego względem roku 2023.
Spośród 100 największych spółek na świecie znajdziemy zaledwie dwie niemieckie spółki. Mowa o przedsiębiorstwie informatyczne SAP, znajdującym się na 51. miejscu, który dostarcza oprogramowanie biznesowe ERP. Druga z firm to technologiczny Siemens, na 87. pozycji, produkujący m.in. produkty elektroniczne takie jak np. lodówki. Jak na kraj o czwartym PKB na świecie i największym w Europie (4,082 tryliarda USD) nie jest to liczba robiąca wrażenie. Dla porównania wśród największej setki znajduje się pięć francuskich spółek, mimo tego, że PKB jest mniejsze i wynosi 2,782 tryliarda USD.
Malejący udział niemieckiej giełdy w globalnej kapitalizacji jest spowodowany w dużej mierze przez zmianę motorów napędowych globalnej gospodarki. Jeszcze w 2008 r., gdy udział Niemiec w światowej gospodarce był największy, wśród największych 10 spółek znajdywały się głównie spółki z sektora energetycznego. Z branży technologicznej była to tylko jedna spółka – Microsoft. Wówczas przemysł czy sektor finansowy miał większe znaczenie w globalnej kapitalizacji, co premiowało niemieckie spółki. Jednak obecnie ponad połowa kapitalizacji rynkowej jest zgarnięta przez spółki z sektora technologicznego, a ich wycena rosła wręcz wykładniczo w ostatnich latach. Już w 2019 r. aż 7 na 10 korporacji o największej kapitalizacji należało do sektora IT.
Jak Niemcy wypadli w tym wyścigu technologicznym?
Jeszcze w 2000 r. niemiecka spółka Deutsche Telekom, do której należy T-Mobile, była 10. największą spółką na świecie. Jednak z czasem spółki technologiczne nie dotrzymały tempa rozwoju tym z reszty świata, a zwłaszcza tym amerykańskim. Obecnie trzy największe spółki z tego sektora notowana na giełdzie we Frankfurcie to SAP, Infineon Technologies i Software AG, jednak boom na spółki technologiczne dosięgnął je w znacznie mniejszym stopniu niż te amerykańskie.
Nie oznacza to, że niemieckie firmy technologiczne nie osiągają sukcesów. Jednak ich wymiar ma znacznie mniej globalny zasięg. Przykładowo największa z niemieckich firm z tego sektora, czyli SAP, koncentruje się na oprogramowaniach dla przedsiębiorstw, a nie kierują swoich usług na rynek konsumenckich tak jak Apple czy Amazon. Ponadto udział niemieckich spółek w wyścigu o sztuczną inteligencję również jest relatywnie niewielki, a właśnie firmy AI obecnie najdynamiczniej rosną.
Tym samym gdy porównamy najszybciej rosnącą spółkę technologiczną notowaną we Frankfurcie, tj. SAP, osiągnęła od początku roku wzrost o +28%, z np. NVIDIĄ widzimy sporą dysproporcję. Wycena amerykańskiej spółki wzrosła w tym samym czasie o +115%.
Tekst przygotował FXMAG