Obawy o pułap zadłużenia USA wywołują zakłócenia na rynku bonów skarbowych. Niepokój inwestorów przejawia się w tym, gdzie lokują swoje pieniądze. Kapitał zaczął lawinowo płynąć w kierunku 1-miesięcznych bonów.
Inwestorzy zaczęli gremialnie inwestować w jednomiesięczne bony skarbowe USA, które zapadają przed datą, w której rząd federalny „zderzy się” z limitem zadłużenia (jeśli Kongres nie wprowadzi odpowiednich przepisów). Uciekają natomiast z kapitałem od 3-miesięcznych bonów, które zapadają bliżej tzw. X-date, czyli jeszcze nie ustalonego dokładnie momentu, w którym rządowi (być może) zabraknie gotówki.
Panikę widać na wykresie ilustrującym spread między 1-miesięcznymi a 3-miesięcznymi bonami. Zazwyczaj wynosi on kilkanaście punktów bazowych, teraz sięga 170 pb.!
Panika na rynku bonów skarbowych jest faktem – potwierdza Daniel Kostecki z CMC Markets. „Inwestorzy sprzedają bony o terminie zapadalności za 3 miesiące, ponieważ boją się, że Departament Skarbu ich nie wykupi, bo w tym terminie może już nie mieć na to pieniędzy, bez podniesienia limitu długu. Różnica w oprocentowaniu miesięcznych i 3-miesięcznych bonów wzrosła do 170 bps. Zazwyczaj wynosiła ona około 50 pb.” – komentuje dla FXMAG Kostecki.
Rośnie strach przed X-date
Rentowność jednomiesięcznych papierów skarbowych USA jest w okolicach najniższego poziomu od października 2022. Inwestorzy są coraz bardziej zaniepokojeni potencjalnym impasem w sprawie pułapu zadłużenia USA. Rentowność tych bonów rozpoczęła miesiąc w pobliżu 4,7%, spadła o 9 pb., do 3,45%. Z kolei rentowność 3-miesięcznych papierów spadła o 6 pb., do 5,05%. Przypomnijmy, że rentowność obligacji i bonów porusza się w przeciwnym kierunku, niż ceny.
„Inwestorzy z tygodnia na tydzień coraz bardziej koncentrują się na terminie osiągnięcia przez rząd USA pułapu zadłużenia. Zbliżanie się do tego terminu w coraz większym stopniu wpływa na klimat na rynku skarbowym” – podkreśla Fran Rodilosso, szef działu zarządzania portfelem ETF-ów o stałym dochodzie w VanEck. „Rośnie poczucie, że tym razem może być problem” – dodaje.
Dlaczego? Dochody podatkowe w USA są obecnie w trendzie spadkowym, o około 30% poniżej poziomu z ubiegłego roku. To sprawia, że Stany Zjednoczone prawdopodobnie osiągną swój limit pożyczkowy już w pierwszej połowie czerwca, a nie późnym latem, – według prognozy Goldman Sachs Global Investment Research.
„Jeśli Kongres nie podniesie pułapu zadłużenia Stanów Zjednoczonych, który wynosi obecnie 31,4 bln USD, rządowi USA może zabraknąć gotówki między lipcem a wrześniem lub nawet wcześniej, wynika z informacji Biura Budżetowego Kongresu. Inwestorzy całkiem na poważnie biorą pod uwagę taki scenariusz” – komentuje dla FXMAG Daniel Kostecki z CMC Markets. Oczekuje się, że Izba Reprezentantów będzie głosować nad opracowaną przez Republikanów ustawą o długu i wydatkach w tym tygodniu.
Tekst przygotował FXMAG