Rok 2023 przyniósł istotny wzrost liczby transakcji typu ABB na warszawskiej GPW. Ostatnio takie zjawisko było widoczne w 2017 roku, po którym nadeszły trzy chude lata dla nadwiślańskiego parkietu. Czy historia się powtórzy? Zapytaliśmy znamienitych polskich analityków.
Duża liczba ABB w I połowie 2023 roku niewątpliwie sygnalizuje, że obecne poziomy cen na giełdzie są uznawane przez inwestorów za atrakcyjne do dokonania dezinwesycji i odzyskania zaangażowanych wcześniej środków. To jednak nie oznacza automatycznie, że za rogiem czai się bessa.
Czy wysyp ABB to zły omen
Wysyp ABB na GPW? Może tego typu transakcji nie jest jakoś specjalnie dużo, ale na pewno więcej, niż w poprzednich latach, a już na pewno są one bardzo znaczące.
Oto bowiem od początku 2023 roku doszło do przyspieszonej budowy księgi popytu w przypadku tak znaczących spółek, jak:
CCC
Pepco
XTB
Allegro
Wittchen
Mo-Bruk
Bioceltix
Przypomnijmy, że ABB to skrót oznaczający przyspieszoną budowę księgi popytu (accelerated book building). Jest to narzędzie wykorzystywane do błyskawicznej sprzedaży sporych pakietów akcji, która trwa zazwyczaj około 2 dni i odbywa się poza rynkiem publicznym. Największe ABB w historii GPW to była sprzedaż przez Skarb Państwa akcji PKO Banku Polskiego na kwotę 5,24 mld zł. Zazwyczaj w ABB biorą udział duże podmioty instytucjonalne.
Ostatnio o wysypie ABB na GPW praca ekonomiczna pisała we wrześniu 2017 roku. Co się stało potem? Potem nadeszły ponad trzy lata marazmu na GPW. WIG spadł z poziomu około 65 000 pkt. do 35 600 pkt. podczas koronakrachu, a jeśli nie liczyć tego epizodu, to do 43 680 pkt. w październiku 2020, czyli o 33%.
Skąd wynika podwyższona liczba i ważność transakcji ABB w 2023 roku? I czy to znów jest zły omen? Zapytaliśmy znamienitych polskich analityków giełdowych.
Widać chęć upłynniania akcji i dekoncentracji portfeli
Analitycy zgadzają się, że liczba transakcji ABB faktycznie w ostatnich miesiącach jest duża, a są to transakcje znaczące.
Ryszard Miodoński, zarządzający Insignis TFI, wskazuje, że zawsze tego typu transakcje należałoby rozpatrywać w kategorii sygnału wysyłanego przez sprzedającego. „Niejednokrotnie sprzedającym jest podmiot posiadający większa wiedzę na temat tego, co się dzieje wewnątrz spółki, lub na temat jej perspektyw. Sprzedaż pakietu akcji może oznaczać, że uważa się np. obecną wycenę za atrakcyjną lub wyniki spółki za nie w pełni powtarzalne. Nie jest to jednak regułą” – tłumaczy Miodoński.
Zdaniem analityków, obecnie kilka czynników składa się na to, że doszło do „wysypu” ABB na GPW.
„Ostatnie lata były okresem ogromnej niepewności spowodowanej pandemią, wybuchem wojny tuż za naszą granicą oraz wystrzałem inflacji. Towarzyszyła temu duża zmienność na giełdach. Spowodowało to, że część inwestorów w spółkach np. funduszy private equity, musiało odkładać w czasie plany upłynniania swoich udziałów. Inni, w tym przykładowo duzi inwestorzy indywidualni, mogli dojść do wniosku, że ich majątek jest zbyt skoncentrowany i potencjalnie zagrożony” – wskazuje Miodoński.
„Wysyp transakcji ABB w ostatnich tygodniach na naszej giełdzie to przede wszystkim efekt silnej poprawy koniunktury, szczególnie w segmencie małych i średnich spółek. Wyceny sporej części spółek stały się atrakcyjne dla sprzedających, którzy chcieli skorzystać z poprawy notowań” – tłumaczy Bartłomiej Cendecki, zarządzający Quercus TFI.
Podobnie twierdzi Łukasz Bugaj, analityk Biura Analiz Rynków Kapitałowych BM Banku Millennium. „Wysyp ABB wynika z poprawy klimatu inwestycyjnego po okresie zauważalnie gorszych nastrojów. Na rynku widać więcej pieniądza, szczególnie zagranicznego. Wynika to z ogólnej poprawy nastojów na świecie, ale także w regionie. Zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie zauważalnie wzrosła premia za ryzyko w naszej części świata. W tym roku ona już niemalże zniknęła. Sprzedający chcą więc skorzystać z lepszego klimatu oraz wycen” – mówi.
Tekst przygotował FXMAG