- Temat zmiany przepisów wraca w kolejnej ustawie
Obecne przepisy ws. miejsc parkingowych
Stawiając nowe budynki mieszkalne, deweloperzy muszą przestrzegać wielu norm. Niektóre z nich są dla nich wyjątkowo problematyczne. Jednym z takowych jest z pewnością wymóg dotyczący ilości miejsc parkingowych, które mają znaleźć się przy nowym budynku mieszkalnym. Definiuje go specustawa mieszkaniowa.
Na ten moment deweloper jest zobligowany do tego, by wybudować przynajmniej półtora miejsca postojowego na jedno mieszkanie. W obszarze zabudowy śródmiejskiej ten wymóg jest nieco mniejszy. Wówczas mowa o jednym miejscu na mieszkanie.
To oczywiście kwestia, która znacząco wpływa na planowanie inwestycji i konieczność wydzielania cennych metrów kwadratowych gruntu na miejsca postojowe. Zapewne, deweloperzy woleliby się tym nie przejmować, nawet jeśli generowałoby to problemy dla późniejszych lokatorów. Już zresztą publicznie lobbowali za zmianą tego zapisu.
Prawnik Polskiego Związku Firm Deweloperskich mówił jakiś czas temu, że przepis ten ogranicza przestrzeń publiczną dla polskich rodzin. Próbował sugerować, że tak naprawdę nikomu nie jest on na rękę.
Jej (zmiany przepisów- przyp.red.) ograniczony sens, jej ograniczona celowość była identyfikowana już w momencie jej przyjmowania. Ani miasta, ani budowniczy domów, zarówno Ci komercyjni, jak i społeczni, nie chcą urządzać półtora miejsca parkingowego – przekonywał Leszczyński
Przepisy już prawie zostały zmienione
Przepisy dotyczące miejsc parkingowych w specustawie mieszkaniowej miały zostać zniesione pierwotnie przy pomocy „ustawy o zmianie ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa oraz niektórych innych ustaw”, której projekt ujrzał światło dzienne w kwietniu. Ta jednak wciąż tkwi w sejmowej zamrażarce i nie wiadomo tak naprawdę, czy zostanie wprowadzona w życie. Praca nad nią jednak trwają: pod koniec sierpnia przeszła przez Komisję Prawniczą.
Kolejna próba miała więc miejsce 2 miesiące temu przy pomocy nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi. Na mocy tych zmian to znów samorządy decydowałyby o ilości miejsc parkingowych koniecznych dla danej inwestycji. To z kolei dawało deweloperom furtkę, by „sugerować”, ile tych miejsc wybudują. Mogłyby być 2 na jedno mieszkanie, ale równie dobrze też 2 na cały blok. Informacje o planowanych zmianach w specustawie mieszkaniowej błyskawicznie obiegły media i spotkały się z mocnym sprzeciwem opinii społecznej. Ostatecznie po kilkunastu dniach takiej „przepychanki” Ministerstwo Rozwoju wycofało się z pomysłu. Jak się jednak okazało, ten po raz kolejny wrócił niczym bumerang.
Tekst przygotował FXMAG