Polski złoty gwałtownie osłabił się w stosunku do najważniejszych walut na wtorkowej sesji – to był najgorszy dzień od początku roku dla PLN. Co się wydarzyło i jakie czynniki doprowadziły do deprecjacji polskiej waluty?
Najsłabsza sesja dla polskiego złotego
Wtorkowa sesja na rynku walutowym jak dotąd była najgorszą w tym roku z perspektywy polskiego złotego. PLN znacząco osłabiał się zarówno w stosunku do euro, franka szwajcarskiego, jak i funta brytyjskiego, jednak największą stratę zanotował w stosunku do dolara amerykańskiego. Kurs USD/PLN na wtorkowej sesji rósł momentami nawet o 1,7 proc., co było największym ruchem wzrostowym od 21 listopada ubiegłego roku, kiedy dolar umacniał się w stosunku do polskiego złotego o ponad 2 proc. na przestrzeni jednej sesji. Notowania dolara dobiły wczoraj do poziomu 4,0579, rosnąc z 4,016 na otwarciu sesji. Finalnie para walutowa USD/PLN zakończyła sesję na poziomie 4,0424, zyskując ponad 0,9 proc. od kursu otwarcia.
Polski złoty znacząco osłabił się również w stosunku do euro, choć skala spadków, jak i ogólna zmienność, była zauważalnie niższa – kurs EUR/PLN wzrósł do poziomu 4,3867 z 4,3586, co oznacza umocnienie euro w stosunku do polskiego złotego o 0,65 proc. na wtorkowej sesji. Był to najsłabszy dzień dla polskiej waluty w relacji do euro od pierwszej tegorocznej sesji, 2 stycznia.
Wtorkowa sesja upłynęła pod znakiem umacniającego się dolara – kurs EUR/USD zanotował spadek o 0,3 proc., kończąc handel na poziomie 1,0853.
Czytaj również:Gospodarka Polski – kurs złotego traci po fatalnych danych
Powodów wczorajszego gwałtownego osłabienia polskiego złotego należy szukać przede wszystkim w czynnikach zewnętrznych – zdaniem analityczki DM BOŚ, Doroty Sierakowskiej, „notowania PLN giełdy się głównie pod ciężarem tracącego na wartości eurodolara”. Słabość złotego wpisała się również we wtorkowy spadek wartości walut regionu, jak zauważają analitycy Macronext. Na wczorajszej sesji w stosunku do euro zauważalnie traciły zarówno korona czeska, jak i forint węgierski (wzrost EUR/HUF wyniósł ponad 0,7 proc.). Osłabienie ominęło jednak pary z lejem rumuńskim.
Nieco innego zdania jest Piotr Kuczyński, analityk DI Xelion, który uważa, że czynniki wewnętrzne również mają istotny wpływ na notowania polskiego złotego. „Owszem, decyduje kurs EUR/USD, ale polskie wydarzenia też mają wpływ. W piątek pomagał PLN tekst w Financial Times i info, że KE zaakceptowała wypłatę ze środków spójności. Potem Komisja Europejska zdementowała tę info, co automatycznie PLN zaszkodziło” – twierdzi Kuczyński.
W pierwszych godzinach środowej sesji polski złoty nieznacznie odrabia wczorajsze straty – za 1 dolara trzeba zapłacić obecnie 4,03 PLN, euro kosztuje 4,38, natomiast kurs GBP/PLN wynosi 5,12.
W najbliższych dniach na notowania polskiego złotego ponownie będą wpływać przede wszystkim czynniki zewnętrzne, ze względu na brak istotnych odczytów makroekonomicznych z Polski. Kluczowe będą notowania EUR/USD, a w tym kontekście jutrzejsza decyzja EBC w sprawie stóp procentowych i konferencja prasowa prezes Christine Lagarde.
Tekst przygotował FXMAG