Zmiana rządu pociągnie za sobą sporo modyfikacji w polityce mieszkaniowej i kredytowej. Raczej mało prawdopodobne, że inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości będą powielane przez opozycję. Ta wielokrotnie przypominała, że sprzeciwia się “polityce rozdawnictwa”.
“Bezpieczny Kredyt” przestanie być bezpieczny?
Bezpieczny Kredyt 2% był sztandarowym programem Prawa i Sprawiedliwości. Partia chciała zapewnić młodym dostęp do preferencyjnego finansowania pierwszej nieruchomości. Jak pokazują dane z ostatnich miesięcy, inicjatywa przyciągnęła rekordową liczbę zainteresowanych. Łączna wartość udzielonych hipotek sięga 7 mld zł. Oznacza to, że środki przeznaczone na program zaczynają się kończyć. Minister Waldemar Buda zapewniał, że pula zostanie uzupełniona. W świetle wyników wydaje się jednak, że decyzje dotyczące ewentualnej kontynuacji programu będzie podejmował już ktoś inny.
Oprócz osób, które dopiero planują ubiegać się o dofinansowanie, pojawia się temat konsumentów, którzy złożyli wnioski i obecnie czekają na ich rozpatrzenie. Do banków trafiło 63,6 tys. formularzy.
Bartosz Turek, analityk HREIT podkreśla, że obecnie korzystamy już z puli środków na 2024 r. W tym roku rząd planował przeznaczyć na dopłaty 941 mln zł, w przyszłym natomiast 1107 mln zł. Ekspert podkreśla, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, trzeba będzie wstrzymać przyjmowanie wniosków, gdy 90% środków na dany rok zostanie wykorzystanych albo 75% tych zabudżetowanych na rok przyszły. Co to oznacza w praktyce? Otóż gdy poziom przekroczy 830 mln zł, wówczas BGK ogłosi koniec przyjmowania wniosków (zakaz wejdzie w życie dzień po przekroczeniu pułapu).
HREIT szacuje, że w połowie października pojawia się potrzeba wydania ok. 350-400 milionów złotych z budżetu na rok przyszły.
Zwiększenie limitu dopłat zapowiadane przez Budę wymaga zgody przyszłego parlamentu.
“Może się okazać, że nowelizacja pojawi się w parlamencie dopiero w grudniu (po ostatnich wyborach właśnie w tym miesiącu miało miejsce drugie posiedzenie sejmu). Wtedy istnieje duże ryzyko, że całej ścieżki legislacyjnej nie uda się zamknąć przed dniem, w którym BGK będzie zmuszony wstrzymać przyjmowanie wniosków o preferencyjny kredyt. Nawet szybka ścieżka legislacyjna bez zaangażowania rządu wymaga przecież co najmniej 3 czytań w sejmie, rozpatrzenia przez senat, podpisu Prezydenta i publikacji w dzienniku ustaw. Przy tym znowu – zakładamy, że w ogóle w kolejnym rządzie i parlamencie będzie wola polityczna, aby powiększać wydatki na dopłaty do kredytów mieszkaniowych, a tu pewności nie mamy” – komentuje Turek.
Skąd ta optymistyczna reakcja banków po wynikach wyborów?
Obok kluczowych spółek Skarbu Państwa, na wynik wyborów pozytywnie zareagowały banki. W środowisku coraz więcej mówi się o zakończeniu wakacji kredytowych. Dla przypomnienia jeszcze we wrześniu premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że program zostanie rozszerzony na cały 2024 r., przy jednoczesnym wprowadzeniu kryterium dochodowego.
Tekst przygotował FXMAG