Jeszcze nie tak dawno osiągnięcie statusu milionera było w Wielkiej Brytanii łatwiejsze. Wystarczyło być właścicielem nieruchomości, która sporo zyskała na wartości w okresie pandemii. Obecnie jednak ceny spadają, a bogaczy ubywa.
Coraz mniej nieruchomościowych milionerów
Na podstawie szacunków Savills, liczba milionerów (których posiadana nieruchomość ma wartość co najmniej 1 mln GBP) spadła o 8% w 2023 r. W praktyce to ok. 60 tys. Brytyjczyków. Najbardziej mieli ucierpieć mieszkańcy południowo-wschodniej Anglii.
Ceny domów w hrabstwach sąsiadujących ze stolicą widocznie spadły od czasów, gdy osiągnięto szczyt w połowie pandemii.
“Wyścig o “przestrzeń” i ucieczka na wieś od połowy 2020 r. spowodowała gwałtowny wzrost liczby domów o wartości 1 mln GBP poza Londynem i innymi obszarami miejskimi” – powiedział w komunikacie prasowym Lucian Cook, dyrektor ds. badań mieszkaniowych w Savills.
Brytyjczycy wracają do miast, a ceny spadają
W kolejnych latach obserwowano z kolei wzrost kosztów kredytów hipotecznych czy zrównoważenie popytu w kierunku życia w mieście. Ponadto firmy masowo przywracały obowiązek pracy stacjonarnej, co wymusiło na wielu obowiązek przeprowadzki na teren większego ośrodka miejskiego, najczęściej Londynu. Dla porównania, w stolicy ok. 12 tys. właścicieli domów utraciło status „milionera nieruchomości”, ponieważ tam odnotowano najmniejszy spadek cen nieruchomości. Dla kontrastu, w Walii, Yorkshire i Humber liczba milionerów nieruchomościowych spadła o 13%, była to największa redukcja w ujęciu procentowym.
Zobacz również:Gospodarka Wielkiej Brytanii z nadzieją na wzrost, widać reakcję funta (GBP)
Według indeksu cen domów ONS średnie ceny domów spadły o 2,1% w ciągu 12 miesięcy do listopada 2023 r. W listopadzie ubiegłego roku średnia cena domu wyniosła 285 tys. GBP, co oznacza spadek o 6 tys. GBP w ujęciu rocznym.
“Realistyczne ceny oferowane przez sprzedawców, którzy byli bardziej skłonni do negocjacji z kupującymi, złagodziły ceny domów w listopadzie, ale opóźnienie w raportach ONS oznacza, że wydaje się, że wiele się już zmieniło” – przekazał Nicky Stevenson, dyrektor zarządzający w Fine & Country.
Tekst przygotował FXMAG