Trump obiecuje, że obniży stopy procentowe

Przed kilkoma dniami, w trakcie konwencji w Chicago, były prezydent Donald Trump grzmiał z trybuny, że inflacja i wysokie stopy procentowe „niszczą kraj”.

Według republikańskiego kandydata na prezydenta jest to kwestia, która wymaga interwencji głowy państwa. Zatem, jeśli zostałby wybrany, to znacznie obniżyłby stopy procentowe.

Jednocześnie, wraz z luzowaniem polityki pieniężnej Donald Trump zapowiedział obniżenie inflacji.

Znacznie obniżę inflację, żeby ludzie mogli znowu kupić bekon, żeby ludzie mogli znowu kupić kanapkę z szynką, żeby ludzie mogli pójść do restauracji i było ich na to stać. – stwierdził Donald Trump głosząc kolejne obietnice wyborcze.

Warto zwrócić uwagę, że niższa inflacja nie oznacza spadku cen, a jedynie ich wolniejszy wzrost. Zresztą stopa inflacji w USA nie jest wysoka, bowiem w czerwcu wyniosła 3% rdr.

Problem w tym, że prezydent nie może wpływać na wysokość stóp procentowych w USA

Taka decyzja jest zupełnie poza jego jurysdykcją.

Głowa państwa nie sprawuje bezpośredniej kontroli nad stopami procentowymi w USA. To Rezerwa Federalna ustala stopy procentowe i działa niezależnie od Białego Domu.

Ideą działania Fed jest jego niezależność od wpływów politycznych, zwłaszcza ze strony najwyższych szczebli administracji. Choć prezydent mianuje członków zarządu Fed, to ich kadencje są długoterminowe, co chroni ich przed politycznymi naciskami.

Z kolei Kongres USA sprawuje nadzór, ale nie może ingerować w codzienne działania Fed. Dzięki tej strukturze, Rezerwa Federalna może podejmować decyzje mające na celu stabilizację gospodarki bez krótkoterminowych wpływów politycznych.

Donald Trump zapewne doskonale wie o tym, że prezydent Stanów Zjednoczonych nie może decydować o stopach procentowych. Sprawował ten urząd przez 4 lata i w trakcie swojej kadencji kilkukrotnie próbował wywierać presję na działania Fed.

Trump był zaciekłym krytykiem działań szefa Fed, którego zresztą nominował w 2018 roku. Republikanin był pierwszym w historii prezydentem, który publicznie krytykował podejmowane przez Fed decyzje.

Podczas swojej kadencji w Białym Domu Trump narzekał, że Rezerwa Federalna utrzymywała zbyt wysoką stopę funduszy federalnych, co utrudniało pożyczanie przedsiębiorstwom i konsumentom oraz stawiało Stany Zjednoczone w niekorzystnej sytuacji gospodarczej w porównaniu z krajami o niższych stopach.

Ostatecznie jednak komentarze Trumpa nie miały żadnego wpływu na wysokość stóp procentowych Fed. Szanse, że teraz będzie inaczej, są znikome.

Zatem, Trump liczy na niewiedzę wyborców proponując obietnice wyborcze, które są niemożliwe do spełnienia.

Obniżka stopy procentowej w USA przyjdzie jeszcze przed wyborami

Obecnie, stopa procentowa funduszy federalnych ustalana przez Fed jest w przedziale 5,25-5,50%. Jest to najwyższy poziom od 23 lat. Tak wysoki poziom stóp procentowych wpływa na wysokość kredytów hipotecznych i wysokie koszty pożyczek dla przedsiębiorstw.

Jednak wysokie stopy procentowe są najważniejszym narzędziem wpływającym na obniżenie inflacji. Ich działanie może być niekorzystne w krótkim terminie, ale długofalowo stabilizuje ono gospodarkę.

Wątpliwe jest zatem to, jak Donald Trump obniżyłby inflację przy jednoczesnych cięciach stóp procentowych. Czy chodzi o wprowadzenie limitów lub regulowania cen? Czy o “ustawowe” zniesienie zjawiska inflacji?

Tego ze strony kandydata nie usłyszeliśmy. Historia pokazuje jednak, że ingerencja głowy w państwa w regulowanie cen czy politykę monetarną, jeśli było to możliwe, przynosiła fatalne rezultaty.

Należy zaznaczyć, że obniżka stopy procentowej w USA jeszcze w 2024 roku jest już niemal przesądzona. Obecnie, rynek wycenia 100% szans na obniżkę stóp przez Fed na posiedzeniu 18 września, wynika z szacunków CME FedWatch Tool.

Trump zapowiedział również, że Jerome Powell, obecny szef Fed, nie zostałby przez niego ponownie nominowany. Jego kadencja kończy się w 2026 roku.

Uważam, że jest polityczny. Myślę, że zrobi coś, co prawdopodobnie pomoże Demokratom, jeśli obniży stopy procentowe. – stwierdził Donald Trump.

Tekst przygotował FXMAG