Tiktok zakazany w USA
W marcu ubiegłego roku do amerykańskiego parlamentu trafił projekt ustawy, która miała zmusić firmę ByteDance, chińskiego właściciela Tiktoka do sprzedaży platformy w amerykańskie ręce. W przeciwnym wypadku aplikacja zostałaby zakazana na terenie całego kraju. Kongres w większości opowiedział się za przyjęciem tej ustawy, a Joe Biden jeszcze w kwietniu parafował dokument.
W jego myśl ByteDance dostał tylko 9 miesięcy na sprzedaż platformy społecznościowej do USA. Co ciekawe, zarówno sama firma, jak i część twórców, dla których Tiktok generował ogromne zarobki, próbowała się od tej decyzji odwołać. Sprawa trafiła do amerykańskiego sądu apelacyjnego.
To jednak nic nie dało. Sąd uznał bowiem, że kontrola Chin nad taką platformą stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych i obywateli tego kraju. Z tego samego powodu zresztą w ogóle sporządzono projekt wspomnianej ustawy. Ostatnią instancją miał być sąd najwyższy, ale ten na chwilę obecną też nie zadecydował o wstrzymaniu całego procesu. W związku z tym termin ustalony przy podpisaniu ustawy ciągle jest wiążący. Deadline mija dokładnie 19 stycznia, za niecały tydzień.
Musk kupi Tiktoka?
Choć czasu na sprzedaż Tiktoka coraz mniej, sprawa absolutnie nie wydaje się być zamknięta. Teraz Bloomberg podaje, że chiński właściciel platformy rozważa sprzedanie jej Elonowi Muskowi, by ta całkowicie nie przestała działać. Jaka cena wchodzi w grę? Źródło nie podaje dokładnej kwoty, ta prawdopodobnie do momentu potwierdzenia transakcji pozostanie tajemnicą, a nie wykluczone, że nawet później nie zostanie nam zdradzona.
Niemniej, próbowano oszacować, ile taka operacja miałaby kosztować. Wedbush Securities spodziewa się, że potencjalna kwota może oscylować wokół 100 miliardów dolarów. To dużo czy mało w kontekście mediów społecznościowych? Dla porównania możemy przytoczyć platformę X.com, dawniej znaną jako Twitter. Ta też jest już własnością Muska. Przedsiębiorca 2,5 roku temu kupował ją za 44 miliardów dolarów.
Gdyby więc ta plotka się ziściła, Musk dysponowałby dwoma z czterech najpotężniejszych portali społecznościowych na świecie. Nie ma wątpliwości, że dawałoby to ogromne możliwości kształtowania świadomości całych społeczności, szczególnie młodzieży.
Warto też wyjaśnić, dlaczego ByteDance ma być zainteresowany sprzedażą Tiktoka akurat Muskowi. Przecież nie tylko on ma fundusze, by to zrobić. Elon jednak znajdzie się już niedługo w administracji Trumpa. Znaczna większość świty prezydenta jest wrogo nastawiona do Chin i szykuje się na wojnę handlową z Państwem Środka. Musk natomiast jest z całego tego sztabu osobą najbardziej otwartą na współpracę z Chinami. Znajduje się tam chociażby fabryka Tesli, której jest właścicielem.
Tekst przygotował FXMAG