Ceny energii dla samorządów i małego biznesu mają pójść w dół dzięki rządowemu projektowi. Zapłacić za to mają duże firmy węglowe, a takich nie brakuje na GPW. Miliardy w skali roku może zapłacić JSW.
Nadchodzi podwyższenie limitu zużycia energii elektrycznej dla gospodarstw domowych z zamrożoną ceną, oraz obniżki cen dla małych firm. Dziś rząd przyjął bowiem nowelizację ustawy o ochronie odbiorców energii elektrycznej.
W dużej mierze koszty tych zmian mają pokryć duże spółki węglowe, płacąc składkę solidarnościową od nadzwyczajnych zysków (tzw. windfall tax) uzyskanych w 2022 roku – poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Nadmiarowe dochody mają zostać obciążone składką w wysokości 33%. Nadmiarowe dochody to dochody, które przekraczają 120% średnich dochodów z 4 ostatnich lat.
Spółki węglowe jak dojne krowy
W zeszłym roku uchwalono prawo, dzięki któremu zamrożono ceny energii elektrycznej. Dziś rząd przyjął nowelizację tego prawa, zwiększającą roczne limity prądu po zamrożonych cenach. Co więcej, od 1 października 2023 r. tzw. podmioty wrażliwe, samorządy oraz sektor „misiów” będą uiszczać niższą maksymalną stawką za energię elektryczną – dokładnie 693 zł za 1 000 kWh (stawka dla gospodarstw domowych).
Zgodnie z przyjętymi przez rząd rozwiązaniami, limit zużycia energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wzrośnie w tym roku z 2 000 do 3 000 kWh. Dla rodzin z osobą niepełnosprawną ten limit rośnie do 3 600 kWh, a dla rolników i posiadaczy Karty Dużej Rodziny do 4 000 kWh. Od 1 października 2023 r. obniżona zostanie cena maksymalna na energię, z 785 zł/MWh do 693 zł/MWh.
Za te udogodnienia zapłacić mają duże spółki energetyczne i węglowe. Mają zostać objęte podatkiem od nadzwyczajnych zysków, który płacą już producenci prądu. Daniną mogą być objęte: JSW, Bogdanka, Bumech, PGG i Węglokoks.
Tekst przygotował FXMAG