Wielkie zmiany w Niemczech
Od stycznia płatności dla średnich i dużych projektów będą anulowane, jeśli ceny energii elektrycznej spadną poniżej zera, zgodnie z projektem ustawy budżetowej zatwierdzonym przez rząd Niemiec w środę.
Zgodnie ze środowym projektem ustawy budżetowej, producenci energii odnawialnej przestaną otrzymywać dotacje, gdy rynek energii będzie “wystarczająco elastyczny” i dostępne będą wystarczające zdolności magazynowania.
Eksperci ostrzegają, że to poważna zmiana. Może ona wywołać dużą niepewność wobec przyszłych inwestycji. Obecny system obowiązuje już bowiem od 24 lat.
Ujemne ceny nie są rzadkością w Niemczech. Tylko w kwietniu 2024 roku odnotowano 50 godzin ujemnych cen energii, szacuje Rabot Charge.
Ceny mniejsze od zera pojawiają się, gdy podaż energii przewyższa popyt. Dzieje się tak wtedy, gdy warunki pogodowe powodują szczytową produkcję energii wiatrowej i słonecznej. Na przykład, jednocześnie wieje silny wiatr i mocno świeci słońce.
Obecnie, producenci energii odnawialnej w Niemczech otrzymują cenę minimalną, którą gwarantuje rząd. Zatem, publiczne środki pokrywają różnicę.
Jeszcze do końca tego roku rząd Niemiec zapłaci nawet 20 mld EUR operatorom elektrowni wiatrowych i słonecznych, wynika z szacunków. To dwa razy więcej niż zakładano jeszcze pod koniec 2023 roku.
Niemcy wciąż planują dążyć do jeszcze większej rolie OZE. Plany mówią o około 80% produkcji energii z OZE do końca dekady. Teraz jest to około 50%.
OZE w Niemczech w niepewności
Jednak anulowanie dotacji może mocno zaburzyć ten proces. Przede wszystkim, chodzi o wzrost niepewności wśród firm OZE, zwłaszcza związanej z ważnymi nowymi projektami. Teraz wsparcia publicznego już nie będzie. Rząd Niemiec planował wcześniej stopniowe wycofywanie dotacji do 2027 roku.
Wcześniej w tym miesiącu niemiecki rząd zobowiązał się również do ogólnej reformy płatności w przyszłości. Mają zostać wprowadzone dotacje oparte na kosztach inwestycji, a nie gwarantowanej cenie za wyprodukowaną energię, jak dotychczas.
Producenci energii otrzymywaliby jednorazowe wsparcie na pokrycie kosztów inwestycji zamiast gwarantowanej ceny za wyprodukowaną energię, dowiedzieliśmy się w zeszły piątek od niemieckiego rządu. Ma to na celu uniezależnienie branży od wsparcia rządowego.
Radykalne przejście na dopłaty do kosztów inwestycji grozi niepewnością na rynku i niechęcią do inwestycji, co może znacznie zagrozić ambitnym celom ekspansji (OZE). – stwierdził Simone Peter, szef niemieckiego lobby energii odnawialnej BEE.
Operatorzy otrzymaliby jednorazową dotację na budowę elektrowni OZE, ale musieliby sprzedawać swoją energię elektryczną w oparciu o własne kalkulacje i szacunki. Zatem, ponosiliby ryzyko rynkowe.
Minister gospodarki Robert Habeck powiedział, że rząd przetestuje różne modele zmiany dotacji, które zostały skrytykowane przez branżę OZE.
Tekst przygotował FXMAG