W poniedziałek rano poznaliśmy wstępne dane na temat tempa wzrostu gospodarczego Szwecji w czwartym kwartale ubiegłego roku. Odczyt okazał się niższy od oczekiwań analityków – wzrost PKB (wyrównany sezonowo) w czwartym kwartale wyniósł 0,1 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału, wobec oczekiwanego przez analityków tempa wzrostu na poziomie 0,3 proc. w ujęciu kwartalnym. W czwartym kwartale PKB Szwecji pozostało na niezmienionym poziomie w ujęciu rocznym – dynamika rok do roku wyniosła 0 proc.
PKB w grudniu ubiegłego roku było o 0,1 proc. niższe niż w ostatnim miesiącu 2022 roku. Jak czytamy w oficjalnym raporcie, było to spowodowane przede wszystkim mniejszą liczbą dni roboczych w grudniu ubiegłego roku w porównaniu do poprzedniego (dwa dni mniej).
Wg wstępnych szacunków Szwedzkiego Urzędu Statystycznego dynamika wzrostu gospodarczego Szwecji była w 2023 roku ujemna i wyniosła -0,3 proc. Jest to odczyt lepszy m.in. od prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który zakładał, że gospodarcza Szwecji skurczy się w minionym roku aż o -0,7 proc. Z drugiej jednak strony jest to pierwszy przypadek ujemnego PKB w skali roku od pandemicznego 2020 r.
Tym samym Szwecja dołączyła do krajów UE, których gospodarka weszła w stan recesji, m.in. obok Litwy, Estonii, Finlandii i przede wszystkim Niemiec.
„W ostatnich trzech miesiącach 2023 r. odnotowano stosunkowo niewielkie zmiany w ogólnej aktywności gospodarczej, przy czym słabsze dane dotyczące konsumpcji krajowej zostały zrównoważone przez wzmocnienie eksportu netto” – komentuje dane Mattias Kain Wyatt, główny ekonomista Szwedzkiego Urzędu Statystycznego.
Dla porównania – w trzecim kwartale ubiegłego roku wskaźnik PKB w skali roku wyniósł -1,4 proc., natomiast dynamika wzrostu gospodarczego w ujęciu kwartalnym (po odsezonowaniu) wyniosła wówczas -0,3 proc.
Sprawdź także: Zdolność kredytowa Polaków – czy w 2024 r. będzie łatwiej o kredyt hipoteczny?
„Nie tylko pandemia, ale też wojna w Ukrainie i wysoka inflacja w całej Europie spowodowały, że szwedzka gospodarka ucierpiała, skłaniając jednocześnie bank centralny do rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp procentowych – od kwietnia 2022 r. było ich już osiem i być może przed nami wciąż kolejne” – tłumaczy Jakub Makurat z Ebury.
W ciągu dwóch lat szwedzka korona osłabiła się o około 20 proc., zarówno wobec euro, jak i dolara oraz złotego. W efekcie towary importowane do Szwecji zaczęły drożeć, przez co spadła ich konkurencyjność, choć współpraca eksportowa Polski ze Szwecją nadal pozostaje istotna. Warto pamiętać, że Szwecja to bardzo dojrzały rynek, a eksporterzy z Polski dali się poznać już z wysokiej jakość produktów i usług. To czynnik, który w największej mierze decyduje o powodzeniu biznesu w Szwecji.
W odpowiedzi na poniedziałkowy odczyt PKB korona szwedzka nieznacznie umocniła się w stosunku do głównych walut – kurs USD/SEK wynosi obecnie 10,445, natomiast za 1 euro trzeba zapłacić 11,32 korony szwedzkiej.
Warto dodać, że grudniowy odczyt inflacji w Szwecji również był nieco rozczarowujący – Inflacja CPI wyniosła 4,4 proc. w skali roku i 0,7 proc. w ujęciu miesięcznym, natomiast inflacja bazowa CPIF (bez uwzględnienia cen żywności i energii, przy stałych stopach procentowych) wyniosła 5,3 proc. w skali roku oraz 0,7 proc. mdm. Analitycy spodziewali się spadku dynamiki cen do poziomu 4,3 proc. w skali roku oraz 0,6 proc. w porównaniu do listopada ubiegłego roku.
Tekst przygotował FXMAG