W Rosji rozpoczęło się już głosowanie w wyborach prezydenckich. Nikt nie ma złudzeń, że Putin wygra te wybory, choćby miały zostać sfałszowane.
Wybory w Rosji – nikt nie ma złudzeń
W piątek 15 marca rozpoczną się wybory prezydenckie w Rosji. Potrwają one trzy dni i zakończą się w niedzielę 17 marca. Przedterminowe głosowanie rozpoczęło się już w odległych regionach kraju, np. na rubieżach Syberii.
Jak uważają eksperci, wynik głosowania jest przesądzony. Kreml ma dążyć do zapewnienia Władimirowi Putinowi wyższego poziomu poparcia niż w jego poprzednich czterech zwycięstwach.
W 2018 roku, według oficjalnych wyników Putin uzyskał 77,5% głosów. Nawet przy braku realnej konkurencji, wybory te otoczone były powszechnymi oskarżeniami o fałszowanie głosów, oszustwa i wymuszanie głosowania. Nic nie wskazuje na to, że teraz mogłoby być inaczej.
W tym roku Putin oficjalnie zmierzy się z trzema innymi pretendentami. To kandydaci zatwierdzeni przez Kreml, mający na celu stworzenie pozorów rywalizacji.
Karty do głosowania zostaną również oddane w czterech ukraińskich regionach, które Moskwa zaanektowała w 2022 roku, a także na Półwyspie Krymskim, zajętym w 2014 roku.
Putin sprawuje władzę jako prezydent lub premier nieprzerwanie od 1999 roku. To będą jego piąte wybory prezydenckie, bowiem na fotel prezydenta wybierany był już czterokrotnie.
Na stanowisko prezydenta wybrany został w 2000 roku, a potem ponownie w 2004, 2012 i 2018 roku. Wcześniej od 8 sierpnia 1999 roku do 7 maja 2000 roku był premierem.
Na stanowisko to powrócił w 2008 roku na okres 4 lat, bowiem wówczas przepisy nie zezwalały na to by prezydent wybrany został trzykrotnie. O to, by konstytucja to umożliwiała, Putin zadbał kilka lat później. W związku z tym, teraz ponownie może ubiegać się o reelekcję.
Zgodnie z poprawką do konstytucji z 2020 roku jego poprzednie kadencje zostały unieważnione. Oficjalnie, wybory 15-17 marca będą jego „pierwszymi”.
Jeśli wygra, zgodnie z oczekiwaniami, będzie służył przez kolejne sześć lat, dzięki poprawkom do konstytucji, które wydłużyły czas kadencji z 4 do 6 lat.
Oznacza to, że może sprawować władzę nawet do 2036 roku, gdy osiągnąłby wiek 83 lat. Już teraz 71-letni Putin ze stażem blisko 25 lat u sterów Federacji Rosyjskiej jest najdłużej urzędującym przywódcą Rosji od czasów Józefa Stalina.
Stalin piastował urząd Sekretarza Generalnego KC przez niecałe 31 lat. Jeśli Putin zostałby wybrany na kolejne dwie kadencje, to rządziłby wówczas najdłużej od ery carycy Katarzyny Wielkiej w XVIII wieku.
Tekst przygotował FXMAG