Jedną z kluczowych cech bitcoina, która ma wpływać na jego rosnącą w czasie wycenę, jest rzadkość. Maksymalna liczba BTC nigdy nie przekroczy 21 mln jednostek. W praktyce jednak w obiegu rynkowym znajdzie się znacznie mniej bitcoinów. Jak to możliwe? Kilka milionów z już wykopanych jednostek kryptowaluty jest bowiem bezpowrotnie zamrożona na portfelach, do których ich właściciele stracili dostęp.
Nie da się jednoznacznie i precyzyjnie określić ile z dotychczas wykopanych bitcoinów zostało zagubionych. Wiadomo natomiast, że szacowana liczba BTC, do których dostęp został utracony, z roku na rok rośnie. Przeszukując internet można natknąć się na dziesiątki artykułów z kolejnych lat, informujących o tym ile milionów bitcoinów straciło swoich właścicieli.
Pod koniec 2017 roku firma analityczna Chainalysis szacowała, że już wtedy łączna liczba zagubionych BTC mogła przekraczać 3 mln jednostek kryptowaluty. Później te szacunki wzrosły do niemal 3,8 mln zagubionych bitcoinów. Rekordzistami pod względem szacowanej liczby BTC, do których dostęp został zagubiony, są analitycy Cane Island Digital Research.
W swoim raporcie z 2020 roku stawiają dość śmiałą hipotezę – przy założeniu, że każdego roku ok. 4% wszystkich wykopanych bitcoinów traci swoich właścicieli (a w zasadzie to oni tracą do nich dostęp) – twierdzą oni, że w obiegu rynkowym nigdy nie znajdzie się więcej niż… 14 mln BTC. Timothy Peterson z Cane Island Digital Research uważa, że aktualnie (pod koniec marca) ok. 6 mln z wszystkich wykopanych dotąd bitcoinów zostało bezpowrotnie zagubionych.
Oznaczałoby to, że aktualnie w obiegu rynkowym znajduje się 13,3 mln z 19,3 mln wykopanych jednostek kryptowaluty. Innymi słowy, ponad 30% wszystkich bitcoinów została zagubiona przez ich właścicieli.
Maksymalna liczba wszystkich BTC, jaka kiedykolwiek zostanie wykopana to równe 21 mln jednostek. Wykopanie ostatniego bitcoina zajmie jednak jeszcze ponad 100 lat, ze względu na mechanizm halvingu, który co cztery lata dzieli nagrodę za wykopany blok o połowę – na początku (do listopada 2012 roku) wynosiła ona 50 BTC, obecnie jest to 6,25 bitcoina, a w kwietniu przyszłego roku (po czwartym halvingu) zmniejszy się do 3,125 BTC.
Wg Petersona ponad połowa z pozostałych do wykopania 1,7 mln bitcoinów zostanie w przyszłości zagubiona, co sprawi, że finalnie liczba BTC w obiegu realnie nigdy nie przekroczy wspomnianych już 14 mln jednostek.
To zaś oznaczałoby, że rzeczywista podaż czołowej kryptowaluty będzie aż o ponad 33% niższa od zapisanej w kodzie źródłowym bitcoina (21 000 000).
Oczywiście, tego typu predykcje należy traktować z dużą rezerwą, szczególnie że nie są one poparte żadnymi wiarygodnymi obliczeniami. Samo określenie ile z dotychczas wykopanych BTC straciło właścicieli jest trudne, bo niby skąd mamy mieć pewność, że coiny od wielu lat znajdujące się na tym samym portfelu, na którym nie ma żadnych śladów aktywności są tymi, do których ktoś zgubił dostęp?
Tym bardziej próba tworzenia modeli statystycznych w oparciu o założenie, że np. każdego roku ok. 4% wszystkich wykopanych bitcoinów traci swoich właścicieli jest dość mało wiarygodna. Chociażby dlatego, że o ile rzeczywiście wcześni posiadacze BTC, którzy nierzadko posiadali ich setki, wielokrotnie tracili klucze prywatne do swoich środków, nie zawsze będąc świadomymi wartości zgromadzonych bitcoinów, o tyle obecnie świadomość posiadaczy kryptowalut wydaje się wyższa. Łatwiej jest też przechowywać swoje BTC, przy tak dużej dostępności różnego rodzaju portfeli. Oprócz tego, przy dzisiejszej wycenie bitcoina, spektakularne przypadku utraty dostępu do wielomilionowych portfeli są już raczej historią. Co oczywiście nie znaczy, że nie „zgubienie” własnych kryptowalut jest niemożliwe.
Bitcoin-zombie
O co tak naprawdę chodzi z zagubionymi bitcoinami i w jaki sposób można stracić dostęp do swoich kryptowalut? W przypadku zdecentralizowanego rynku, pozbawionego pośredników, jesteśmy w pełni odpowiedzialni za swoje środki w kryptowalutach. Oznacza to, że jeśli prześlemy np. bitcoiny na zły adres publiczny lub też stracimy dostęp do naszych kluczy prywatnych (lub do frazy odzyskiwania wygenerowanej przez nasz portfel) to w praktyce nasze środki przepadły.
Dlatego też nazywane są potocznie bitcoinami „zombie”, które teoretycznie wciąż należą do nas, bo nikt nam ich nie odebrał (skradzione bitcoiny to zupełnie inna kwestia). Jeśli jednak zgubiliśmy klucz prywatny lub frazę seed, to nie mamy możliwości odzyskania dostępu do naszych bitcoinów.
Tekst przygotował FXMAG