Forint wykazuje słabość w 2024 roku. Co dalej? W jakiej formie jest gospodarka Węgier, czy bank centralny wciąż będzie ciął stopy? I jak bardzo ciążą węgierskiej walucie rządy Viktora Orbana?
Forint w ostatnich miesiącach i kwartałach był jedną z najbardziej zmiennych europejskich walut. Od końca 2022 roku do połowy 2023 roku znacznie umocnił się w stosunku do euro. W kolejnych kwartałach osłabił się wyraźnie. Schłodzenie oczekiwań dotyczących cięć stóp procentowych w USA i pogorszenie się globalnego sentymentu do ryzyka nie sprzyjały węgierskiej walucie.
Oczywiście, na forinta wpływają również czynniki wewnętrzne. Czyli decyzje Narodowego Banku Węgier (MNB) i wydarzenia na arenie politycznej tego kraju. W tym tygodniu bank podjął decyzję o obniżce głównej stopy procentowej z 8,25% do 7,75%.
Co dalej z forintem?
Słabiutki przemysł i malejące oczekiwania
Najpierw spójrzmy na gospodarkę Węgier. Po spadku PKB o -8,4% w 2022 r. (szok energetyczny) rachunek obrotów bieżących w 2023 r. odnotował niewielką nadwyżkę (+0,3% PKB). Deficyt budżetowy wynosi 6,7% (wzrost z 6,2% PKB w 2022 r.). To oznacza, że Węgry są zagrożone unijną procedurą nadmiernego deficytu.
„Dodatkowo, mimo znacznego wzrostu na początku 2024 r., poziom rezerw walutowych sięga 46,4 mld EUR. W porównaniu do innych krajów regionu pozostaje niski i odpowiada mniej więcej czterem miesiącom pokrycia importu”. Wskazują analitycy Ebury w najnowszym raporcie, który FXMAG otrzymał na wyłączność.
W całym 2023 roku węgierska gospodarka skurczyła się o -0,9%, w IV kwartale 2023 widać było stagnację, a dane podratowane zostały przez świetne wyniki sektora rolnego.
„W styczniu po raz pierwszy od ponad 12 miesięcy realna sprzedaż detaliczna odnotowała wzrost w skali roku, a w lutym ten pozytywny trend się wzmocnił. Sektor przemysłowy pozostaje jednak słaby – od początku 2023 r. realny wolumen produkcji sprzedanej przemysłu w każdym miesiącu spadał w ujęciu rocznym” – zwracają uwagę analitycy Ebury.
Zdaniem analityków Ebury, stan węgierskiej gospodarki zależeć będzie od poprawy krajowego popytu, co może nastąpić poprzez dalsze cięcia stóp procentowych i dość wysoki wzrost płac.
„Istotny w tym kontekście powinien okazać się ciasny rynek pracy. W ciągu ostatnich 11 miesięcy wzrost płac był dwucyfrowy (14,7% w styczniu), ostatnio nawet w ujęciu realnym (10,5% w styczniu). Mimo wzrostu w ostatnich miesiącach, stopa bezrobocia jest wciąż jedną z najniższych w Europie (skorygowana sezonowo 4,4% w lutym)” – czytamy w raporcie Ebury.
Węgierski rząd przyznał, że ambitny cel wzrostu PKB o 4% w 2024 r. nie będzie zrealizowany.
Komisja Europejska spodziewa się wyniku rzędu 2,4% i 3,6% w 2025 r.
Rząd Węgier prowadzi ostrożną politykę fiskalną, tak by nie zwiększać bezrobocia. Jednak z drugiej, wprowadza polityczne zamieszanie. Po tym jak premier Viktor Orban groził blokadą 50 mld EUR pomocy dla Ukrainy, Komisja Europejska odblokowała 10,2 mld EUR z funduszu spójności, jednak ostatnio Parlament Europejski podważył prawomocność tej decyzji. Wciąż zamrożone jest 20 mld EUR, a ich wypłata jest niepewna w związku z napiętymi stosunkami na linii Bruksela – Budapeszt.
Jakby tego było mało, wybuchł wewnętrzny konflikt między węgierskim rządem a Gyorgym Matolcsym, prezesem Narodowego Banku Węgier. Matolcsy oskarża resort rozwoju o pracę nad ustawą mającą na celu ograniczenie autonomii banku.
Pozostaje także polityczna kwestia przyjęcia euro przez Węgry. Rząd premiera Viktora Orbana wykluczył przystąpienie do strefy zanim węgierski poziom życia zbliży się do średniego poziomu Unii Europejskiej. Bank centralny Węgier stwierdził niedawno, że kraj uniknął kryzysu walutowego pod koniec 2022 r., kiedy to spadki forinta zmusiły do awaryjnych podwyżek stóp procentowych.
Tekst przygotował FXMAG