Dane z amerykańskiego przemysłu wskazują nadchodzącą recesję – odczyt najważniejszego indeksu nastrojów dla sektora przemysłowego w USA za marzec okazał się najniższy od połowy pandemicznego 2020 roku. Czyli od czasów lockdownów, wstrzymania globalnego łańcucha dostaw i ogromnej niepewności. Podobny spadek nastrojów zanotowała również gospodarka Niemiec.
Amerykański przemysł jak w pandemii
W poniedziałek poznaliśmy odczyty indeksu ISM dla przemysłu Stanów Zjednoczonych, będącego najważniejszym wskaźnikiem obrazującym nastroje i aktywność amerykańskiego przemysłu. Marcowe dane są dość rozczarowujące – wskaźnik ISM dla przemysłu wyniósł 46,3 pkt., co jest wynikiem znacznie gorszym zarówno od odczytu z lutego, jak i od prognoz analityków. Rynkowy konsensus zakładał bowiem marcowy odczyt na poziomie 47,5 pkt., wobec 47,7 pkt. odnotowanych miesiąc wcześniej.
Marcowy odczyt przemysłowego ISM jednoznacznie wpisuje się w trend pogarszającej się koniunktury w amerykańskim przemyśle. Spadek aktywności sektora przemysłowego w USA jest zauważalny od końca 2021 roku, zaś odczyt wskaźnika ISM dla przemysłu na poziomie zaledwie 46,3 pkt. jest najsłabszym od… maja 2020 roku, czyli od czasów pandemicznej paniki.
Szczególnie słabo wypadł indeks nowych zamówień, będący składową przemysłowego ISM – jego marcowy odczyt to zaledwie 44,3 pkt., wobec 47 pkt. odnotowanych miesiąc wcześniej. Tak niskich oczekiwań w stosunku do popytu w nadchodzących miesiącach nie było od połowy 2020 roku, kiedy tak naprawdę nie było wiadomo które sektory przemysłu i na jak długo będą wyłączone z funkcjonowania. Indeks zatrudnienia spadł do 46,9 pkt., wobec 49,1 pkt. w lutym, zaś indeks cen płaconych przemysłowego ISM wyniósł 49,2 pkt., spadając z 51,3 pkt miesiąc wcześniej.
Znacznie lepiej wypadł wskaźnik PMI dla przemysłu Stanów Zjednoczonych – finalny odczyt to 49,2 pkt., wobec szacunkowych 49,3 pkt. i oczekiwanych przez analityków 47 pkt.
Odczyty nastrojów w przemyśle USA nie należą do najbardziej kluczowych z perspektywy amerykańskiej rezerwy federalnej, jednak dzisiejszy słaby odczyt przemysłowego ISM jest dla Fedu kolejnym sygnałem pogłębiającego się spowolnienia amerykańskiej gospodarki. Jest to również kolejny argument za tym, by zakończyć trwający od marca zeszłego roku cykl zacieśniania monetarnego i nie podnosić już stóp procentowych w USA. Oczywiście, w kontekście ostatecznej decyzji FOMC znacznie ważniejsze będą dane z rynku pracy (środowy raport ISM oraz piątkowy NFP), a także odczyt inflacji konsumenckiej i bazowej za marzec.
Po dzisiejszych danych odsetek pozycji zakładających wzrost stóp na najbliższym posiedzeniu FOMC (3 maja) o 25 punktów bazowych wynosi niecałe 54%, zaś pozostałe pozycje zakładają utrzymanie oprocentowania na obecnym poziomie (przedział 4,75-5,00%).

Tekst sporządził FXMAG