- BMW nadal nie podało konkretnej daty rezygnacji z silników spalinowych
- Spada popyt na samochody elektryczne
Dyrektor generalny BMW ostrzega przed „elektrykami”
Oliver Zipse, CEO BMW AG, stwierdził, że plan zakazu sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi w UE zagrozi europejskiemu przemysłowi motoryzacyjnemu. Dodał, że doprowadzi to do jego „ogromnego skurczenia”, przekazał Bloomberg.
CEO BMW powiedział przy okazji szczytu Automotive w Paryżu, że plany Unii Europejskiej „nie są już realistyczne”, a dotacje na pojazdy elektryczne – „niezrównoważone”.
Plan ograniczenia emisji ma zostać osiągnięty do 2035 roku. Ma to sprawić, że do 2050 roku sektor transportu stanie się neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla.
Aby osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r., UE ogranicza emisje z samochodów. Ponieważ transport drogowy odpowiada za jedną piątą emisji CO2 w UE. UE chce ograniczyć emisje z samochodów osobowych o 55% i z samochodów dostawczych o 50% do 2030 r. (w porównaniu z 2021 r.), aby osiągnąć cel zerowej emisji z nowych samochodów osobowych i dostawczych do 2035 roku.
Czytamy na stronie Parlamentu Europejskiego.
Co dalej z elektrykami BMW?
Oliver Zipse od dłuższego czasu otwarcie wyraża swoje zastrzeżenia wobec transformacji zachodzących w obrębie Unii Europejskiej. W 2023 roku w wywiadzie dla Handelsblatt ostro skrytykował niemiecką politykę mówiąc, że „polityczny wymóg wycofywania silników spalinowych jest błędem”.
CEO BMW AG podkreślił również, że Chiny nie tylko wykształciły wokół pojazdów elektrycznych kompleksowy łańcuch dostaw i rozwinęły przemysł, ale również kontrolują większość zasobów surowców potrzebnych do produkcji baterii.
Oliver Zipse tłumaczył również, że do masowej budowy samochodów elektrycznych jest zbyt mało potrzebnych surowców (takich jak lit, kobalt i pierwiastki ziem rzadkich). To z kolei powoduje uzależnienie Europy od importu, a co za tym idzie, zwiększenie zależności od innych państw.
Tekst przygotował FXMAG