Istnieje wiele rodzajów doradztwa inwestycyjnego. Wraz z rozwojem technologii pojawiają się serwisy i usługi pozwalające obserwować i kopiować innych inwestorów. Chodzi o social investing, w którym często kopiuje się ruchy signal providerów.
Kiedy ujawnianie pozycji może być oszustwem
W inwestowaniu wedle polskiego prawa, doradzać może doradca inwestycyjny. Jest to osoba zawodowo zajmująca się doradztwem w zakresie inwestowania w papiery wartościowe. Szczególnie w akcje i obligacje czy fundusze inwestycyjne typu ETF. Aby wykonywać ten zawód należy mieć odpowiednią licencję i uzyskać wpis na listę doradców inwestycyjnych prowadzoną przez KNF. Te wymogi i ograniczenia mają za zadanie zabezpieczyć interesy potencjalnych uczestników rynku finansowego, w związku z inwestowaniem w instrumenty obarczone ryzykiem utraty części lub całości kapitału.
Rzetelne doradztwo wymaga poznania indywidualnej sytuacji majątkowej klienta. Ogólne rekomendacje („teraz jest dobry czas na akcje”) nie muszą jednak pochodzić od doradcy inwestycyjnego.
Udostępnianie pozycji inwestycyjnych jako porady inwestycyjne?
Inwestorzy udostępniają odpłatnie (rzadziej – bezpłatnie) informacje na temat sposobu, w jaki inwestują, jakie zajmują pozycje. „Takie działanie – o ile nie ma indywidualnego charakteru, tj. nie zawiera rekomendacji adresowanych do konkretnego tylko klienta. Nie wymaga licencji doradcy inwestycyjnego. Nie grozi za to odpowiedzialność karna za prowadzenie doradztwa inwestycyjnego bez licencji z tytułu art. 178 Ustawy o obrocie instrumentami finansowymi” – tłumaczy FXMAG dr Aleksandra Rychlewska-Hotel z kancelarii ARH.
W praktyce dość często osoby, które zainwestowały własne środki zgodnie z „rekomendacjami” udostępniających pozycje, spotkają się ze stratą środków. Czy w takim razie udostępniający złamał prawo? To zależy.
„Zgodnie z art. 286 k.k., działaniem karalnym jest doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Przy czym działanie to ma być ukierunkowane na osiągnięcie korzyści majątkowej. W zakresie, w jakim pozycje danego inwestora udostępniane są odpłatnie, zamiar kierunkowy osiągnięcia korzyści majątkowej będzie łatwy do wykazania. Jeśli klienci takiego inwestora poniosą stratę finansową, także znamię doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem będzie spełnione. Odpowiedzialność karna zależeć zatem będzie od tego, czy w jakimkolwiek zakresie, istotnym dla podjęcia decyzji inwestycyjnej, doszło do wprowadzenia klientów w błąd”. Wskazuje Rychlewska-Hotel.
Przykład? „Jeśli inwestor reklamował się licencją doradcy inwestycyjnego, a w rzeczywistości licencji takiej nie miał, dla klientów była to natomiast ważna okoliczność, wskazująca na wiedzę i doświadczenie w zakresie inwestowania w instrumenty finansowe, zarzut oszustwa może się okazać zasadny. Bardziej jaskrawym przykładem byłaby sytuacja, gdyby inwestor udostępnił fałszywe pozycje. Rekomendujące nierentowną spółkę, wiedząc, że jego klienci musza stracić na tej inwestycji” – tłumaczy Rychlewska-Hotel.
Zdarzyć się jednak mogą także mniej oczywiste oszustwa
„Dla przykładu, jeśli udostępnione pozycje są prawdziwe, niemniej fałszywe były dane historyczne na temat dotychczasowych sukcesów inwestycyjnych, na podstawie których dany inwestor zbudował sobie renomę, a w konsekwencji – przekonał klientów, aby zapłacili mu za udostępnienie jego pozycji, wówczas także można mówić o karalnym wyłudzeniu. Podejrzenie popełnienia przestępstwa może zachodzić także wtedy, gdy inwestor wprowadza klientów w błąd co do tego, że sam zainwestował swoje pieniądze w udostępnione pozycje. Co może mieć miejsce w przypadku korzystania z tzw. konto demo, oferowanych przez niektórych brokerów.
Przeświadczenie, że nasz guru, któremu zapłaciliśmy za udostępnienie własnych pozycji, zainwestował właśnie w przedstawione instrumenty finansowe, ma zasadnicze znaczenie dla podjęcia decyzji inwestycyjnej. Skoro bowiem on ulokował tam swoje środki, to musiał odpowiednio sprawdzić tę pozycję”. Wylicza Rychlewska-Hotel.
Tekst przygotował FXMAG