W Chinach polityka określa ramy rozwoju dla wszelkich sfer społeczno-ekonomicznych. Również rynek kapitałowy podporządkowany jest celom władzy w Pekinie, co nie wyklucza możliwości dobrego zarobku dla inwestorów.
Zagraniczny kapitał płynie do Chin
Zgodnie z danymi Dealogic, w minionym 2022 roku Chiny odpowiadały za najwyższe wartości IPO na świecie. Prawie wszystkie debiuty odbyły się na rynku krajowym. Do połowy ubiegłego roku rola giełd zagranicznych w IPO chińskich spółek zmalała do śladowych poziomów. Preferowanie rynku krajowego (wykresy 1 i 2) wynikało z niepewności regulacyjnej związanej z notowaniami zagranicznymi oraz postępującej reformy systemu rejestracji IPO na rynku akcji A. Przykładowo, w ostatnich latach zaostrzono przepisy dla prywatnych firm, które chciały debiutować poza Chinami Kontynentalnymi.
Natomiast coraz intensywniej na chińskich giełdach inwestują podmioty zagraniczne, którym stopniowo udostępnia się więcej instrumentów i ułatwia lokowanie kapitału. Profesjonalni inwestorzy zagraniczni mogą lokować pieniądze w chińskich spółkach za pośrednictwem ADR, ETF, funduszy wspólnego inwestowania, akcji A (przez program QFII), B i H, VIE oraz w drodze współpracy z chińskimi przedsiębiorstwami. Prywatni inwestorzy zagraniczni mogą handlować na chińskich giełdach akcjami B.
Z kolei Chińczycy nabywają zagraniczne papiery wartościowe za pośrednictwem oficjalnych kanałów, takich jak program inwestycji zagranicznych (qualified domestic institutional investor) i transgraniczny program Stock Connect. Także sporo chińskich kont giełdowych otwiera się w Hongkongu, potencjalnie omijając kontrolę kapitału.
Po ogłoszeniu przez Pekin zniesienia polityki „zero COVID-19” inwestorzy zagraniczni (szczególnie instytucjonalni) wręcz rzucili się na chińskie akcje. Po ogromnych wyprzedażach będących wynikiem lockdownów i krucjaty władz przeciw nadmiernie rozrastającym się korporacjom, giełda chińska (a szczególnie hongkońska) znów notuje wzrosty. Financial Times obliczył, że do 8 lutego br. inwestorzy korzystający z połączenia parkietów w Szanghaju i Shenzhen z giełdą w Hongkongu zakupili akcje o wartości 141 mld RMB, co było siedmiokrotnością wyniku za cały 2022 r. W ostatnim czasie pojawiła się ciekawa asymetria – Chiny ściągają dużo inwestorów zagranicznych, a same ograniczają wyjście swoich firm i kapitału za granicę.
Trudno powiedzieć, czy ogromne zainteresowanie inwestorów parkietem w Chinach to chwilowa euforia, czy zapowiedź stałej tendencji. Widać, że w ostatnim czasie wpadali oni w skrajności – wcześniej obserwowaliśmy exodus kapitału z chińskiej giełdy, a teraz wręcz ślepe powiększanie swojej ekspozycji. Pojawia się wątpliwość, czy inwestorzy nie zapomnieli o specyfice chińskiego rynku. Tu biznes przeplata się z polityką, co powoduje spore ryzyko, a jego ocena może pomóc w bardziej wyważonych decyzjach inwestorskich. Omawiając ryzyko polityczne warto skupić się na nietypowej formie własności przedsiębiorstw notowanych na giełdzie, VIEs czy reformach rynku kapitałowego.
Tekst sporządził FXMAG