Komisja Nadzoru Finansowego zapowiedziała stanowcze działania w sprawie afery z akcjami EC Będzin i już w poniedziałek pojawiła się w siedzibie spółki. Co ciekawe, zarząd elektrociepłowni, której akcje zanotowały tajemniczy wzrost o ponad 1000% w 3 tygodnie, również zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie giełdowych manipulacji.
KNF w siedzibie EC Będzin
W zeszłym tygodniu przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego zapowiedział politykę „zero tolerancji” wobec potencjalnych nadużyć w obrocie akcjami Elektrociepłowni Będzin. Dodał też, że w tej sprawie Komisja będzie dzieliła się informacjami o przebiegu postępowania w sposób szerszy niż zazwyczaj, po to aby „pokazać sposób wyjaśnienia sprawy i wyciągnięcie konsekwencji”. KNF nie zwlekał z rozpoczęciem czynności wyjaśniających i już w poniedziałek urzędnicy pojawili się w siedzibie EC Będzin, jak wynika z ustaleń Business Insider Polska.
Doszło do przesłuchań członków zarządu i rady nadzorczej, a także do zabezpieczenia potencjalnych materiałów dowodowych z telefonów i poczty elektronicznej.
We wtorek głos zabrał również rzecznik prasowy KNF Jacek Barszczewski, który odpowiedział na krytykę związaną z tym, że Komisja nie zdecydowała się na zawieszenie notowań EC Będzin już po tym, jak akcje spółki zaczęły gwałtownie tracić po wcześniejszych ogromnych wzrostach i gdy pojawiło się podejrzenie nadużyć.
Barszczewski stwierdził, że KNF uważnie przyglądał się sytuacji na akcjach EC Będzin i świadomie nie podjął decyzji o skierowaniu do GPW wniosku o zawieszenie obrotu. Uzasadnienie tej decyzji ma zostać „zaprezentowane publicznie”.
Będzin idzie do prokuratury
Co ciekawe, w poniedziałek wiceprezes EC Będzin Marcin Chodkowski poinformował o planach złożenia przez spółkę do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa manipulowania kursem jej akcji. Wg Chodkowskiego akcje EC Będzin rosły z powodu rozpowszechnianych przez nieznaną osobę lub grupę osób nieprawdziwych informacji, które „w świetle publikowanych przez spółkę raportów bieżących mogły wydawać się uczestnikom rynku za prawdopodobne”. Mowa tutaj przede wszystkim o raportach bieżących informujących o zakupach akcji EC Będzin przez jej głównego akcjonariusza, czyli Grupę Altum. W samym czerwcu kupiła ponad 37 tys. akcji EC Będzin i co najważniejsze – aż 14,6 tys. na sesji w zeszły czwartek (po średniej cenie 35,5000 PLN), skupując je podczas gwałtownych spadków kursu. W marcu i grudniu ubiegłego roku Grupa Altum kupiła jednak znacznie więcej akcji EC Będzin – wówczas było to łącznie ponad 1,3 mln sztuk.
Kluczowy był jednak komunikat opublikowany przez spółkę w zeszłą środę, po zakończeniu sesji – chodziło o zawarcie umowy NDA (o zachowaniu poufności) w sprawie rozmów dotyczących budowy małych reaktorów jądrowych na terenach spółki przez Orlen Synthos Green Energy.
Zaledwie kilka godzin później, już w czwartek Orlen Synthos Green Energy opublikował oświadczenie, w którym napisał, że „nie planuje współpracy EC Będzin S.A., zaś przedmiotowa umowa o zachowaniu poufności podpisana została na prośbę EC Będzin w celu przedstawienia kryteriów posiadanych lokalizacji” i to właśnie od tej informacji rozpoczęły się spadki, które sięgnęły prawie 60% na czwartkowej sesji. Wcześniej jednak spółka zanotowała najlepsze dwa tygodnie w całej swojej historii notowań.
Tekst przygotował FXMAG