Ogólnoeuropejski produkt pozwalający oszczędzać na emeryturę z jednoczesnym zwolnieniem z podatku od zysków kapitałowych jest już coraz bliżej wejścia do Polski. Mimo, że samo OIPE jest produktem, w którym trudno doszukiwać się większych wad, a który ma sporo zalet, to spora część sejmowej opozycji – z trudnych do wyjaśnienia przyczyn – głosowała przeciwko jego wprowadzeniu.
„Europejska emerytura w Polsce” coraz bliżej
OIPE, czyli Ogólnoeuropejski Indywidualny Produkt Emerytalny, przeszedł kolejny krok legislacyjny na drodze do jego wprowadzenia w Polsce. Po tym jak 18 kwietnia Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o OIPE, pod koniec maja miało dojść do jego pierwszego czytania w Sejmie. Wówczas jednak skierowano wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Wniosek ten był przedmiotem głosowania na wczorajszym, środowym posiedzeniu sejmu. Za odrzuceniem projektu ustawy o OIPE głosowało 132 posłów, 298 głosujących było przeciw, a 3 posłów wstrzymało się od oddania głosu.
Oznacza to, że wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu dotyczącego nowego produktu emerytalnego nie został przegłosowany i to z ponaddwukrotną przewagą głosów. Oznacza to, że projekt ustawy trafi teraz do dalszych prac legislacyjnych w sejmowej Komisji Finansów Publicznych, która przedstawi swoje sprawozdanie na temat projektu ustawy o OIPE najpóźniej do 5 lipca.
Jest więc to kolejny etap na drodze do wprowadzenia ogólnoeuropejskiego, dobrowolnego produktu emerytalnego w Polsce, który pozwoli jego uczestnikom na zwolnienie z podatku Belki.
Kto chce odrzucenia projektu?
O wprowadzeniu do Polski europejskiego produktu emerytalnego, który w nomenklaturze unijnej występuje pod akronimem PEPP i nazwą Pan-European Personal Pension Product, mówi się w środowiskach związanych z inwestowaniem i szeroko pojętym systemem emerytalnym już od pewnego czasu. Szczególnie, że zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego z połowy 2019 roku, musi on zostać wprowadzony w każdym państwie należącym do Unii Europejskiej, więc prędzej czy później również w Polsce.
Projekt ustawy o OIPE (które będzie polską wersją PEPP) powstał już pod koniec 2020 roku, jednak dopiero w kwietniu tego roku został przyjęty przez Radę Ministrów. Samo wprowadzenie kolejnego, dobrowolnego produktu pozwalającego na długoterminowe oszczędzanie na emeryturę jest czymś chwalebnym i wydaje się, że powinno być poparte przez wszystkich posłów, bez względu na przynależność partyjną i poglądy polityczne.
Tak się jednak nie stało i za wnioskiem o odrzucenie projektu ustawy o OIPE zagłosowało aż 132 z 460 posłów w Sejmie. Co więcej, przeciwko projektowi zagłosowali wszyscy obecni na obradach posłowie klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej (118 głosów). Trudno powiedzieć czym było to spowodowane, szczególnie że wchodzące w skład KO partie polityczne, takie jak m.in. Platforma Obywatelska, przedstawiają się jako proeuropejskie. Sprzeciw wobec projektu ustawy wyrazili też wszyscy obecni na głosowaniu posłowie Konfederacji (5 głosów za odrzuceniem), która określa się partią wolnościową i której chyba powinno zależeć na tym, by obywatele mieli dostęp do różnych możliwości oszczędzania kapitału, zapewniających ulgi podatkowe.
Tekst przygotował FXMAG