Podczas ostatniej sesji indeks S&P 500 znalazł się na najwyższym poziomie od sierpnia 2022 r. Obawy o recesję w USA bledną, a wzrost notują spółki motoryzacyjne, szczególnie Tesla.
S&P 500 w górę – koniec technicznej bessy
Czwartkowa sesja prawdopodobnie oznacza dla S&P 500 początek hossy. Po październikowym spadku nie ma już prawie śladu, a całe Wall Street wydaje się raczej optymistycznie nastawione do kolejnych działań Rezerwy Federalnej.

“Wierzę, że najgorsze już za nami. Fed być może ma jeszcze jedną podwyżkę stóp procentowych od teraz do końca roku i to jest w porządku, ale myślę, że większość z tego została już wyceniona na rynku” – skomentował dla Yahoo Finance Brian Bielski, główny strateg inwestycyjny BMO Capital Markets.
Analityk podniósł również cenę docelową indeksu z 4300 do 4550.

Motoryzacja zyskuje na znaczeniu – w tle ważne umowy biznesowe
Pomimo że głównym tematem na amerykańskich giełdach była ostatnio technologia, obecnie na znaczeniu zyskują przede wszystkim spółki motoryzacyjne. General Motors ogłosił w czwartek 8 czerwca plany partnerstwa z Teslą. GM wykorzysta sieć Supercharger w USA. W reakcji notowania akcji koncernu z Detroit wzrosły o 4,5%, a notowania Tesli zaliczyły skok o ponad 4%, co pozwoliło przedłużyć 11-dniowy rajd.

Co istotne, dwa tygodnie temu podobną inicjatywę ogłosił Ford. Według planu samochody amerykańskich marek będą mieć dostęp do rozległej sieci stacji ładowania Tesli. Ma to sprzyjać rozwojowi elektromobilności w Ameryce Północnej.

Tesla zasługuje na szczególne uznanie. Zmniejszenie marży pozwoliło pobudzić sprzedaż w trudnym otoczeniu makroekonomicznym. W I kw. liczba sprzedanych pojazdów wzrosła o 36%. Po mocnej przecenie od początku roku notowania wzrosły o ok. 150%. W przypadku Tesli wzrosty mogą być napędzane przez kolejne obietnice spółki (w skali roku zwiększenie sprzedaży o ok. 50%) czy słabszego dolara amerykańskiego (niższe ceny samochodów na rynkach poza USA).
Zagrożenia dla S&P – rozbieżność rzadko sprzyja wzrostowi
Według analityków głównym zagrożeniem dla indeksu była nadreprezentacja spółek technologicznych. Potencjalne wahania w tym sektorze mogłyby zaburzyć notowania.
Mike Wilson, ekspert Morgan Stanley zwraca uwagę na odczyt CPI, gdyż jego zdaniem spadek inflacji w obecnych warunkach może być bezpośrednio powiązany ze słabnącym popytem. W przypadku wielu spółek to właśnie ten wyróżnik jest jedyną rzeczą, która powstrzymuje wzrost przychodów, które warunkują dobre wyniki kwartalne.
“Dotychczasowa stopniowa erozja marż była głównie funkcją rozdętych struktur kosztów. Jeśli/kiedy przychody zaczną rozczarowywać, degradacja marży może być znacznie bardziej nagła i wtedy rynek może nagle znaleźć się przed prognozowanym przez nas spadkiem zysków” – przekazał analityk w notatce dla klientów.
Tekst przygotował FXMAG