Koalicja rozpoczyna rozmowy na temat podatku Belki. Jak przekazał poseł Koalicji Obywatelskiej, planowane jest przedstawienie rozwiązań dotyczących ograniczenia podatku od zysków kapitałowych.
Czy podatek Belki zostanie zlikwidowany?
Warto przypomnieć, że Koalicja Obywatelska zapowiadała likwidację podatku, który „tymczasowo” obowiązuje od 20 lat. Został wprowadzony w 2002 r. i nazwę wziął od Marka Belki, ministra finansów. W praktyce oznacza on 19% daninę z zysków z lokat, obligacji, akcji i im podobnych.
„Rozwiązania dotyczące ograniczenia podatku Belki nie tylko zaproponujemy, ale i wprowadzimy” – powiedział w wywiadzie dla Radia Zet Andrzej Domański, poseł PO.
Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, miał pojawić się limit 100 tys. zł, a sam podatek mógłby funkcjonować w okrojonym zakresie. Ta kwota oznaczałaby, że przeciętny Polak mógłby w pełni korzystać ze zwrotów z inwestycji.
Przedstawiciele koalicji wielokrotnie wspominali, że chcą skłonić Polaków do aktywniejszego oszczędzania. Usunięcie podatku Belki z pewnością pomogłoby nie tylko portfelom tysięcy rodaków, ale również samej GPW.
Plany, plany – a jak rzeczywiście może być?
Wielokrotnie zaznaczano, że wpływy z podatku Belki, w porównaniu do VAT i akcyzy są znikome. W I półroczu br. wpływy z podatku Belki wyniosły 5,391 mld zł. To wzrost o 28,7% względem analogicznego okresu ubiegłego roku. Łącznie w 2022 r. odprowadzono 5,752 mln zł, było to zatem 1,14% wszystkich dochodów budżetu państwa.
Poprzedni rząd nie wykazywał chęci jego likwidacji, choć na podstawie oficjalnych danych prawie 2/3 odprowadzonej kwoty pochodzi z lokat. W połowie 2022 r. pojawił się pomysł wprowadzenia kwoty wolnej. Gdyby suma przekroczyła 200 tys. zł, dopiero wówczas stawka wyniosłaby 20%, co w teorii powinno zrównoważyć wpływy i dać ulgę drobnym oszczędzającym. W 2023 r. poinformowano jednak, że prace nad regulacjami nie będą kontynuowane.
Gdy inflacja zaczęła tracić impet, a Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o pierwszych obniżkach stóp procentowych, wówczas oprocentowanie lokat drastycznie spadło. Jeszcze latem najbardziej atrakcyjne oferty gwarantowały nawet 10% (oczywiście pod pewnymi ograniczeniami). Obecnie normą jest 6-7%, a już wkrótce banki mają proponować maksymalnie 4%.
We wrześniu, a więc jeszcze przed wyborami, zapytaliśmy o opinię w tej sprawie dr Wojciecha Świdra, blogera i pracownika Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
“Uważam, że podatek Belki powinien obowiązywać, ale od pewnego poziomu. Moim zdaniem nie ma sensu, żeby osoba, która oszczędza na emeryturę, na wakacje czy na dom płaciła podatek Belki. Przypominam, że podatek Belki to jest około 4 mld zł dochodów budżetowych. Dla porównania wpływy z VAT to ponad 200 mld zł. To jest skala nie do porównania. Podatek Belki jest zatem dla budżetu państwa prawie pomijalny. W rezultacie, jego likwidacja lub częściowa likwidacja nie sprawiłaby dużego uszczerbku w budżecie państwa. Natomiast dla wielu inwestorów czy oszczędzających byłaby to duża ulga” – skomentował dla FXMAG ekspert.
Tekst przygotował FXMAG