Po tym jak w lipcu wystartował rządowy program Bezpieczny Kredyt 2% popyt na hipoteki wzrósł w niespotykanym wcześniej tempie. Kolejne miesiąca mają być jeszcze lepsze… ale na przeszkodzie stanąć mogą same banki. Z ich zapowiedzi wynika, że w drugiej połowie roku otrzymanie kredytu hipotecznego będzie dużo trudniejsze i wiele osób marzących o własnym odejdzie z kwitkiem.
O kredyt będzie trudniej?
W lipcu Polacy ruszyli po kredyty hipoteczne, co wynika przede wszystkim ze startu rządowego programu dopłat Bezpieczny Kredyt 2%. Jak informowaliśmy w zeszłym tygodniu, w zeszłym miesiącu łączna wartość wnioskowanych kredytów hipotecznych była najwyższa w historii danych BIK, a skala wzrostu wyniosła ponad 270% w skali roku i niemal 100% w porównaniu do czerwca. W poniedziałek poznaliśmy też najnowsze dane Ministerstwa Rozwoju i Technologii, dotyczące samego programu Bezpieczny Kredyt 2% – jak wynika z danych ministerstwa, w ciągu pierwszych 25 dni trwania programu złożono ponad 24 tys. wniosków kredytowych i podpisano niemal 1200 umów na łączną kwotę ok. 410 mln złotych.
To zaś oznacza, że przy utrzymaniu obecnej dynamiki zainteresowania rządowymi dopłatami do hipotek, do końca 2023 roku podpisanych może zostać nawet ponad 40 000 umów kredytowych.
Ta prognoza może jednak okazać się mocno przestrzelona. Jak wynika z kwartalnej ankiety Narodowego Banku Polskiego dotyczącej sytuacji na rynku kredytowym, banki komercyjne od trzeciego kwartału tego roku znacząco zaostrzą kryteria udzielania kredytów wszelkiego rodzaju, w tym również kredytów hipotecznych. Jednocześnie sektor bankowy ocenia, że popyt na kredyty mieszkaniowe będzie coraz wyższy, dzięki czemu banki będą mogły podnieść wymagania przy udzielaniu kredytów hipotecznych, tak aby nie doprowadzić do wzrostu udziału kredytów zagrożonych w swoim portfelu kredytowym.
Dla osób zainteresowanych zaciągnięciem kredytu hipotecznego może to oznaczać większe problemy z uzyskaniem finansowania od banków, nawet jeśli będzie to wniosek złożony w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2%. Niemal gwarantowany wysoki popyt na hipoteki i perspektywa nadchodzących obniżek stóp procentowych w Polsce są dla banków sygnałem, że mogą być „bardziej wybredne” przy podejmowaniu decyzji komu i na jakich warunkach udzielą finansowania.
To zaś oznacza, że prognozowany boom na rynku kredytów hipotecznych w Polsce w drugiej połowie tego roku, mimo trwania rządowego programu i niedawnego poluzowania wytycznych Komisji Nadzoru Finansowego dla banków, może okazać się mniejszy niż oczekiwano.
Tekst przygotował FXMAG
