Minimalna przewaga Harris nad Trumpem
Już 5 listopada 2024 roku Amerykanie pójdą do urn wyborczych, aby wybrać nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Aktualne sondaże po raz kolejny udowadniają, że wynik wyborów nie jest czymś, czego można być pewnym.
Według sondażu FiveThirtyEight, poparcie dla Kamali Harris wynosi 48,5%. Jej przeciwnika, Donalda Trumpa: 46,1%.
Jak wybierani są prezydenci w USA?
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych są skomplikowanym procesem. Zaczyna się on na długo przed oficjalnymi wyborami. Kandydaci przechodzą wyboistą drogę, zanim wystarczająco przekonają do siebie potencjalnych wyborców.
W tym czasie istotnym elementem są prawybory prezydenckie, które mają charakter wyborów powszechnych. Wynik tego głosowania przekłada się na liczbę delegatów, którzy poprą kandydata na krajowej konwencji partyjnej.
Organizowane są również tzw. caucuses, czyli lokalne spotkania o charakterze dyskusyjnym, w których udział biorą zarejestrowani wyborcy danej partii. W ich trakcie członkowie partii decydują, kogo poprą w nadchodzących wyborach.
Podczas wyścigu organizowane są także debaty prezydenckie oraz debaty wiceprezydenckie, które pomagają wyborcom w zdecydowaniu, czyje postulaty są bliższe ich przekonaniom. Debata prezydencka Harris-Trump odbyła się 10 września 2024 roku, natomiast debata wiceprezydencka Walz-Vance 1 października 2024 roku.
Co istotne, zwycięzcą wyborów prezydenckich nie jest osoba, która otrzyma najwięcej głosów w wyborach w całym kraju. Zamiast tego obaj kandydaci rywalizują o wygraną w każdym z 50 stanów osobno. Każdy region ma określoną liczbę głosów w Kolegium Elektorskim częściowo określanych w oparciu o populację. Do zdobycia jest w sumie 538 głosów. Wygrywa kandydat, który zdobędzie ich 270 lub więcej.
Zdarza się, że kandydat na prezydenta może zdobyć najwięcej głosów w kraju, jednak nadal zostanie pokonany przez głosy Kolegium Elektorskiego. Miało to miejsce m.in. w 2016 roku, gdy Hillary Clinton została pokonana przez Donalda Trumpa.
Wszystkie stany z wyjątkiem dwóch trwają przy zasadzie „winner takes it all”: zwycięzca otrzyma wszystkie głosy w Kolegium Elektorskim. Dwa stany (Maine i Nebraska) przydzielają swoich elektorów przy użyciu systemu proporcjonalnego.
Większość stanów skłania się w kierunku jednej z partii. Istotną rolę w wyborach odgrywają więc tzw. swing states, czyli stany wahadłowe, w których nie jest pewne, kto wygra.
Tekst przygotował FXMAG