W godzinach porannych na rynku walutowym doszło do bardzo gwałtownego umocnienia się japońskiej waluty. W stosunku do euro i dolara JPY rósł nawet o 2,5%. Biorąc pod uwagę tak wielką dynamikę i kierunek ruchu wiele wskazuje na to, że kolejną interwencję na rynku walutowym podjął Bank Centralny Japonii. To wszystko w sytuacji, w której w stosunku do amerykańskiego dolara jen jest najtańszy od ponad 30 lat.
Polityka monetarna Japonii uderza w rodzimą walutę
W minionym tygodniu na parach z japońską walutą doszło do ekstremalnego wydarzenia. Piątkowe utrzymanie stóp procentowych w przedziale 0 – 0,1% wywołało gwałtowny spadek wartości jena w stosunku do dolara jak i do euro.
Polityka monetarna Japonii nie jest tajemnicą. Od 2012 roku „Kraj kwitnącej wiśni” walczył ze zbyt wielką siłą JPY. Wtedy kurs USDJPY oscylował w granicach 78.31. Od tamtego czasu zmiana tendencji jest aż nadto wyraźna. Dolar podwoił kurs w stosunku do japońskiej waluty. Podczas poniedziałkowego otwarcia za jednego dolara rynek był gotowy płacić nawet 160 jenów. Do momentu pojawienia się potencjalnej interwencji kurs USD/JPY rósł w poniedziałek nawet o 1,5%.
Rekordowa słabość waluty
Japońska waluta od ponad dekady znajduje się w wyraźnym trendzie spadkowym. JPY traci do całego koszyka dewiz. Biorąc pod uwagę indeks portalu stooq znajdujemy się w krytycznym momencie. Przełamanie bariery 200 może oznaczać ogromne problemy Banku Japonii. To wszystko spotęgowane faktem, że dotychczasowe interwencje banku centralnego przynosiły tylko i wyłącznie krótkoterminowy efekt.
Do jakich poziomów może spaść kurs japońskiej waluty?
Już po godzinie od potencjalnej interwencji kurs dolara względem jena unormował się. Od najniższego poziomu USDJPY wzrósł o 1,5%. Podobna sytuacja ma miejsce na parze EUR/JPY.
Tekst przygotował FXMAG