Od zeszłego tygodnia ceny paliw wyraźnie wzrosły. Najpierw w hurcie, potem na stacjach. Obecnie spadki są raczej mało realną perspektywą. We wtorek Orlen po raz kolejny podniósł stawki, wtóruje mu Aramco Poland.
Ceny paliw w listopadzie – brak podwyżek to już sukces?
W przyszłym tygodniu czeka nas publikacja wyników finansowych przez PKN Orlen. Pojawiają się sugestie, że zyski będą niższe od oczekiwań z uwagi na zaniżanie cen przed 15 października, kiedy odbyły się wybory. Wstępne szacunki pokazują, że obniżki mogły kosztować koncern ponad 4 mld zł.
“Nie ma powodów, aby ceny paliw na stacjach miały rosnąć w kolejnych tygodniach” – komentował jeszcze kilka tygodni temu Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.
W tamtym okresie na polskich stacjach tankowali również Czesi i Niemcy, wykorzystując różnicę.
Pomimo medialnych zapowiedzi, od razu po wyborach ceny na pylonach były wyższe. We wtorek Orlen podniósł hurtowe ceny najtańszego diesla oraz benzyny Pb95.
„Obserwujemy sukcesywne podwyżki na stacjach. Wzrost cen w detalu jest uwarunkowany wzrostem na rynku hurtowym. Od poprzedniego tygodnia PKN Orlen i Aramco podnieśli ceny benzyny i oleju napędowego odpowiednio o 18 i 15 gr netto. Te zmiany będą przekładały się na stacje. Nie spodziewamy się spadków cen, każda stabilizacja będzie natomiast dobrą informacją. Obecnie jednak jest większe prawdopodobieństwo wzrostów niż stabilizacji, obniżki raczej wykluczone” – komentuje dla FXMAG Urszula Cieślak, ekspertka Reflex.
O obniżkach cen można zapomnieć?
Ryzyko geopolityczne wywiera dużą presję na ceny ropy. Ta podatna jest na wstrząsy, szczególnie w kontekście eskalacji konfliktu pomiędzy Hamasem i Izraelem. Złoty również może się umacniać. Jak zaznacza Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, w październiku nie ma mocniej zyskującej waluty na świecie.
Tekst przygotował FXMAG