Inflacja bazowa jest w wielu krajach wysoka, szczególnie w naszym regionie, więc nie ma nic szczególnego w poziomie inflacji bazowej w Polsce – podkreśla prezes NBP prof. Adam Glapiński. „Realne jest, że pod koniec roku inflacja znajdzie się w przedziale 7-9%. Marzę, żebyśmy byli w dolnej części tego przedziału” – powiedział Glapiński.
„Skończył się płaskowyż, mam nadzieję, że idziemy z inflacją w dół” – tak rozpoczął konferencję prezes NBP prof. Adam Glapiński.
„Realne jest, że pod koniec roku inflacja w Polsce znajdzie się w przedziale 7-9%. Marzę, żebyśmy byli w dolnej części tego przedziału” – dodał.
„Uroczyście oświadczam, że nie zakończyliśmy cyklu podwyżek stóp. Nawet o tym nie dyskutowaliśmy na forum RPP. Obserwujemy sytuację, różne scenariusze są możliwe” – zaznaczył.
Przypomnijmy, że wczoraj Rada Polityki Pieniężnej (RPP) pozostawiła stopy bez zmian, więc główna stopa została na poziomie 6,75%. W komunikacie Rady nie ma sygnału zakończenia cyklu podwyżek stóp.
Inflacja bazowa będzie maleć, w ślad za CPI
Prezes NBP poświęcił dużo miejsca na tłumaczenie zjawiska wysokiej inflacji bazowej.
„To jest bzdura, że wysoka inflacja bazowa pokazuje nieskuteczność polityki banku centralnego. Inflacja bazowa jest w wielu krajach wysoka, szczególnie w naszym regionie, więc nie ma nic szczególnego w poziomie inflacji bazowej w Polsce” – stwierdził.
Zaznaczył także dobitnie:
„Jesteśmy na szczycie inflacji bazowej, ona będzie maleć w ślad za CPI. Projekcja inflacji NBP z marca stopniowo się realizuje. Jeśli pójdziemy głównym scenariuszem, to dojdziemy do celu inflacyjnego na początku 2025 roku.”
Prezes Glapiński przypomniał, że euro nie daje możliwości prowadzenia własnej krajowej polityki pieniężnej, więc nie byłoby remedium na inflację.
Glapiński: nie będzie w Polsce recesji
Prezes NBP podkreślił, że sytuacja gospodarcza w Polsce jest dobra na tle innych krajów europejskich. Zdradził, że NBP nie spodziewa się recesji nad Wisłą.
„Koniunktura schłodziła się co prawda, ale to dobre z punktu widzenia walki z wysoką inflacją” – powiedział.
Zdaniem Glapińskiego, rynek pracy w Polsce jest w bardzo dobrej formie, nie ma bezrobocia, jest niemal pełne zatrudnienie. „Tylko w Czechach jest lepiej pod tym względem, ale to mała gospodarka” – zauważył prof. Glapiński.
Szef NBP podkreślił, że polska gospodarka z wielką łatwością wchłonęła masę Ukraińców, którzy napłynęli uciekając przed wojną, co świadczy bardzo dobrze o jej sile i elastyczności.
„Ukraińcy chcą pracować. Każdy kraj marzy o takiej imigracji” – pochwalił Glapiński.
Tekst przygotował FXMAG